"Aby dojść do posiadania wszystkiego, nie chciej posiadać czegoś w niczym" -  św. Jan od Krzyża
Chorał gregoriański jest muzyką absolutnie wyjątkową w Kościele. W pierwszym zetknięciu się z nim sprawia wrażenie surowego i oszczędnego w interpretacji. Dopiero po pewnym czasie odsłania swoje unikatowe piękno i bogactwo środków wyrazu, mających swoje źródło nie w wykształceniu muzycznym czy technice śpiewu, ale dużo głębiej – w dialogu duszy z Bogiem. Taka jest droga modlitwy: przez ubóstwo słów i prostych gestów Bóg stopniowo prowadzi modlącego się do coraz głębszych tajemnic kontemplacji, do życia w obecności Bożej aż po końcowe zjednoczenie podarowane nielicznym, ale proponowane wszystkim.
Chorał spełnia podobną rolę, nie koncentruje uwagi na sobie, na melodii (choć te bywają niejednokrotnie bardzo bogate i urozmaicone obfitymi melizmatami) czy na rytmie – spokojnym, statecznym, czasem nieregularnym, ale nigdy natarczywym czy w jakikolwiek sposób agresywnym. Chorał nie skupia słuchu na kompozycji, ale przygotowuje uszy do słuchania głosu dużo bardziej subtelnego niż materialne dźwięki: do słuchania słów Ducha rozbrzmiewających w centrum serca. Dzieje się to w całkowitym ogołoceniu, bez instrumentów, z dala od współczesnych, bogatych w brzmienia akordów, w jednym dźwięku, w jednym oddechu wznoszącej się i na przemian opadającej melodii.
Oddajemy w Wasze ręce płytę, na której znajdują się kompozycje śpiewane niegdyś w klasztorach karmelitańskich podczas uroczystej liturgii w dniu święta św. Jana od Krzyża. Pragniemy, aby to nagranie stało się dla Was drogą do głębszego przeżywania obecności Bożej, prowadząc do szczerej modlitwy serca, w skupieniu, w uniżeniu przed Bogiem, być może również w ogołoceniu, do modlitwy nieustannej.
Dzieje się to w roku bardzo szczególnym dla historii naszego Zakonu. 450 lat temu jeden z największych mistyków chrześcijaństwa, św. Jan od Krzyża, pociągnięty wielką miłością Bożą, rozpoczął życie w ubogim klasztorze w Duruelo w Hiszpanii, dając początek Braciom Bosym Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Chociaż na początku mikroskopijna wspólnota liczyła zaledwie kilku braci, wolą Bożą było, aby Zakon przetrwał i rozrósł się do obecnej liczby (ponad 4 tys. braci).
Niech więc muzyka, którą trzymacie w dłoniach, będzie udziałem w tej radości, że Bóg do przeprowadzenia swoich wielkich dzieł posługuje się często rzeczami zupełnie niepozornymi.
Niech Bóg będzie we wszystkim uwielbiony. Amen.
o. Tomasz Rydzewski OCD

Płyta

Posłuchaj


Obejrzyj


Promocja


Zobacz

Realizacja jubileuszowego projektu chorałów karmelitańskich z okazji 450 - powstania Zakonu Karmelitów Bosych

Nagrania płytowe w Czernej.
Bracia karmelici bosi z obydwu Prowincji Polskich. Prowadzenie Ewa Domagła. Odpowiedzialny za projekt o. Mariusz Wójtowicz OCD

fot. br. Marcin Wojnicki OCD, o. Mariusz Wójtowicz OCD


Zamów

Pochwyceni przez Piękno
Nasi Święci Rodzice Teresa od Jezusa oraz Jan od Krzyża, 450 lat temu zainicjowali wewnątrz zakonny powrót do źródła. Chcieli wrócić do pierwotnych korzeni, aby ożywić Karmel w Hiszpanii. Nie mieli zamiaru zakładać nowego zakonu, lecz chcieli zakwasić ciasto od środka. Opatrzność jednak miała inny plan i w tym roku świętujemy jubileusz początku skromnego dzieła, które zrodziło naszą wielką terezjańską rodzinę.
Każde pokolenie szuka swojej unikatowej drogi, którą będzie chciało pójść przez życie. A najpewniejszą drogą jest zawsze powrót do pierwotnej miłości, jak nam podpowiada św. Jan w Apokalipsie. Powrót do tego, co było na początku… a na początku zawsze jest Słowo. Słowo Wcielone. Słowo, które staje się punktem odniesienia dla wszystkiego.
Ewangelia mówi nam, że mądry ojciec wydobywa ze swego skarbca rzeczy nowe i stare. Do tego skarbca Kościoła zajrzeli młodzi bracia bosi. Postulanci, klerycy, młodzi Ojcowie i przyjaciele Karmelu. Zajrzeli i odkryli stary skarb Kościoła jakim jest chorał gregoriański i tradycyjna katolicka duchowość. Odkryli i zachwycili się. Zostali pochwyceni przez Piękno i nie zamierzają wracać z obranej drogi. Powrót do korzeni, do pierwotnej miłości. Miłości, która jest piękna, zachwycająca i jest niezwykle zazdrosna o siebie. Miłość, która wymaga ale również daje głębokie spełnienie i wewnętrzny pokój.
Z tego zachwytu nad pięknem zrodziło się pragnienie, aby spotkać się po raz drugi i nagrać płytę z chorałem karmelitańskim, która trafi do Waszych uszu i serc już na jesień. Jednak płyta jest tylko i aż owocem. Owocem czegoś ważniejszego i większego… braterskiej komunii! Bo nic tak nie jednoczy, jak wspólne dzieło. Dzieło, które dokonuje się na Chwałę Bożą.
A taki właśnie jest jedyny cel chorału – aby Bóg był uwielbiony. Uwielbienie Jego chwały! W chorale dotykamy piękna godnego uwielbić Boga, ponieważ chorał cały jest modlitwą. Wyraża on piękno i nieskończoną dobroć Boga. I właśnie ta rzeczywistość dotyka tego, co najgłębsze w człowieku, co najbardziej pierwotne i czyste. Ks. Robert Kardynał Sarah pisał:Chorał gregoriański to najwspanialszy i najczystszy skarb z tekstów liturgii katolickiej, w których odzwierciedla się odwieczne piękno Boga. Natomiast Sobór Watykański II w konstytucji Sacrosanctum Concilium na temat muzyki kościelnej mówi jasno: Śpiew gregoriański Kościół uznaje za własny śpiew liturgii rzymskiej. Dlatego w czynnościach liturgicznych powinien on zajmować pierwsze miejsce wśród innych równorzędnych rodzajów śpiewu (nr 116).
Zajął również pierwsze miejsce w sercach młodych karmelitów bosych, którzy pragną żyć w poczuciu piękna i tajemnicy. Chorał gregoriański i wielowiekowa mądrość Kościoła, w którą jest również wszczepiona tradycja karmelitańska, stają się na nowo odkrytą drogą do Boga. Drogą nie nową, lecz dobrze już wydeptaną przez nie tylko naszych karmelitańskich świętych. Papież Benedykt XVI o tej pewnej drodze do Boga pisał tak: To, co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione czy wręcz uważane za szkodliwe. Skłania nas to do tego, byśmy zachowali i chronili bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła i byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce.
Karmel, który jest synonimem modlitwy na nowo sięga do tego, co modlitwą jest i co do modlitwy głębokiej, a zawłaszcza do kontemplacji prowadzi. Chorał jest pokorną służebnicą liturgii i ciszy. Jest stworzony dla liturgii, w której Bóg w najwyższym stopniu doznaje uwielbienia i jest stworzony po to, aby doprowadzić człowieka do kontemplacyjnej ciszy. Ciszy, która – jak mówi papież Benedykt XVI - pozwala niewypowiedzianemu przemienić się w pieśń, wzywa do pomocy głosy kosmosu by niewypowiedziane stało się słyszalne.
o. Mateusz Maria od Krzyża OCD