Cuda bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Tak jak za życia bezgranicznie oddany był każdemu człowiekowi, tak i po śmierci bł. Ksiądz Jerzy nie przestał pomagać. Napełniony miłością do Boga i ludzi, bogaty w dobro, niczego nie robił na pokaz, był autentycznym wspaniałym człowiekiem i kapłanem. Mama ks. Jerzego, kiedy swojego najmłodszego syna nosiła pod sercem, ofiarowała go Panu Bogu.  

Jako neoprezbiter na obrazku prymicyjnym napisał słowa: „Posyła mnie Bóg, abym głosił Ewangelię i leczył rany zbolałych serc”. Cały czas jest wierny temu posłaniu.     

Do parafii pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, przy którym działalność duszpasterską prowadził bł. ks. Jerzy, i przy którym do grobu złożono umęczone ciało kapłana, po jego śmierci zaczęli zgłaszać się ludzie z różnych stron Polski. Przeświadczeni o pomocy ks. Jerzego z Nieba, składali świadectwa.   

Jedno z pierwszych dotyczyło łaski nawrócenia i uzdrowienia z choroby alkoholowej. Dr med. Eugeniusz P. kilka razy podejmował próby wyjścia z nałogu, jednak bez rezultatu. Nie mogąc się wyrwać z alkoholizmu usiłował nawet popełnić samobójstwo, był osobą niewierzącą. Wszystko w jego życiu zmieniło się po męczeńskiej śmierci ks. Jerzego. 

„W 1984 r. po zamordowaniu ks. Jerzego przeżyłem trudny do określenia wstrząs. Błagałem Go o pomoc. Odzyskałem wiarę. Odbyłem spowiedź i rozpocząłem poznawanie prawd wiary przez czytanie katechizmu, Pisma Świętego, literatury religijnej i rozmowy z zaprzyjaźnionym księdzem, który bardzo mi pomógł. […] Zdawałem sobie sprawę, że szatan nie zrezygnuje i droga do wiary i uzdrowienia będzie bardzo trudna” . 

Choć jeszcze przez jakiś czas pił, to jednak konsekwentnie modlił się i prostował kręte ścieżki życia.  I przyszło całkowite uleczenie duchowe i fizyczne. „Dzięki wstawiennictwu ks. Jerzego Popiełuszki uzyskałem łaskę wiary i uzdrowienia”- wyznał. Świadectwo potwierdził kapłan, który osobiście znał tego lekarza. Odnalezienie ciała ks. Jerzego i uświadomienie sobie jak ogromną ofiarę złożył ze swojego życia, było dla niego tak ogromnym wstrząsem iż postanowił zmienić swoje życie i podjął zwycięską walkę z uzależnieniem alkoholowym. 

Ten opis jednego z pierwszych cudów, które po śmierci zdziałał ks. Jerzy, jest w liczbie ponad 600 świadectw dotyczących otrzymanych łask przechowywanych w Ośrodku Dokumentacji Życia i Kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu. Składane na przestrzeni minionych czterdziestu lat, niektóre są bardzo dobrze udokumentowane z opisem historii przebiegu choroby. 

 

Spektakularne uzdrowienie  

To zdarzyło się jeszcze na długo przed beatyfikacją ks. Jerzego. Pani Aniela była niewidoma i przejrzała na oczy…. „Z medycznego punktu widzenia brak uzasadnienia takiej poprawy” napisano w oświadczeniu wydanym przez Poradnię Okulistyczną w Rzeszowie. 

Pacjentka od kilkunastu lat leczyła się z powodu jaskry obu oczu. Na oko lewe miała stwierdzoną ślepotę, a na prawe widziała bardzo słabo.  Odrzucona przez rodzinę zamieszkała w Domu Rencistów w Rzeszowie. Cierpiała też na chorobę nóg. Kiedy po raz pierwszy modliła się przy grobie ks. Jerzego prosiła o pomoc. I od razu odczuła znaczną poprawę w chodzeniu. Jednak cud uzdrowienia oczu dokonał się dopiero podczas kolejnej pielgrzymki do grobu męczennika, w której przybyła z Duszpasterstwem Niewidomych z Rzeszowa. Dziękując za odzyskaną sprawność nóg, poprosiła o poprawę wzroku. 

„Przy grobie modliłam się około pół godziny. W czasie mojej modlitwy grupa z którą przyjechałam oddaliła się, aby zwiedzać otoczenie kościoła. Kiedy popatrzyłam w ich stronę zauważyłam, że mogę ich rozpoznać i odróżnić od innych grup, co wcześniej nie było dla mnie łatwe” napisała w świadectwie. Od razu zamówiła Mszę św. dziękczynną za otrzymaną poprawę wzroku.  „Po powrocie do Rzeszowa, kiedy wstałam następnego dnia rano, zobaczyłam na drzewie każdy liść osobno, co mnie bardzo zdziwiło, bo przedtem widziałam tylko jednolitą zieleń (podobnie trawę). Przyłożyłam najpierw rękę na lewe oko i zauważyłam, że na prawe oko widzę o wiele lepiej. Następnie przyłożyłam rękę do prawego i ze zdumieniem stwierdziłam, że na lewe oko tak samo widzę, a od kilku lat na to oko w ogóle nie widziałam”. 

Ksiądz Jerzy był duszpasterzem służby zdrowia, służył ludziom pracy. Starał się pomagać zawsze i wszystkim. 

Świadectwa otrzymanych przez jego wstawiennictwo łask dotyczą również szerokiego spektrum spraw. Ktoś otrzymał pracę, inny bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu wyszedł z poważnego wypadku samochodowego. „Kiedy po poważnym wypadku czekałam z mężem na lawetę, bo samochód był do kasacji, przypomniał mi się sen. W tym śnie ks. Jerzy w sutannie przeszedł koło mnie, spojrzał, uśmiechnął się i poszedł dalej. Uważam, że nie był to przypadek, że właśnie wtedy, kiedy ocaleliśmy z wypadku, przypomniał mi się sen z ks. Jerzym”. 

Lekarka Anna Małecka z Warszawy na nartach doznała bardzo poważnej kontuzji kolana. Konsultacje medyczne wskazały na konieczność przeprowadzenia operacji, istniała też obawa, że noga już nigdy nie będzie w pełni sprawna. Poruszała się o kulach. Przed wyjazdem na operację do Białegostoku, otrzymała od jednej z pacjentek zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki. Zabrała je ze sobą. Przed podaniem jej narkozy, powiedziała do lekarzy, że patronem tej operacji jest ks. Jerzy.  Kiedy została wybudzona dowiedziała się, że operacja się nie odbyła bo w kolanie nie ma już żadnych zmian.  

Ksiądz Jerzy znany był jako „obrońca kołyski”. Dziś wielu rodziców mówi o łasce otrzymania daru potomstwa, przez jego wstawiennictwo.  Nawet przy stwierdzonej przez lekarzy bezpłodności. 

Cały czas dzieją się cudowne interwencje, których ludzie doświadczają i są przekonani, że u Pana Boga wyprosił je dla nich ks. Jerzy. 

Zaledwie kilka dni temu Katarzyna Soborak kierownik Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu, która osobiście znała bł. Księdza Jerzego, odebrała telefon od pani z Gdańska. Kobieta informowała, że otrzymała łaskę, którą zawdzięcza ks. Jerzemu. Została poproszona o opisanie sprawy i przesłanie do ośrodka dokumentacji do Warszawy. W rozmowie telefonicznej zaznaczyła, że sytuacja, którą chce przedstawić dotyczy ostatniej powodzi. Stwierdziła też, że są świadkowie, którzy potwierdzą nadzwyczajne zdarzenie swoimi podpisami. 

 

Nie tylko w Polsce 

Dużo świadectw o nadzwyczajnych łaskach otrzymanych przez wstawiennictwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki jest też m.in. na Wybrzeżu Kości Słoniowej.  Zgłaszane są do miejscowych biskupów. Jedno z uzdrowień dotyczy chłopca, który miał guza w głowie. Dzięki ufnej modlitwie za przyczyną kapłana męczennika, powrócił do zdrowia i pełnej sprawności fizycznej oraz intelektualnej o czym świadczą jego bardzo dobre wyniki w nauce. Skąd kult ks. Jerzego obecny w tym afrykańskim kraju? 

Ksiądz Bogdan Liniewski, pracujący niegdyś na misji na Wybrzeżu Kości Słoniowej, zaprosił swojego przyjaciela ks. Jerzego Popiełuszkę do tego państwa w Afryce zachodniej. Jednak represjonowany już wtedy przez komunistyczne władze, ks. Jerzy miał zakaz opuszczania Polski. Obecny jest tam teraz w znaku swoich relikwii, a miejscowi proszą przez jego wstawiennictwo o pomoc. 

Za wstawiennictwem kapłana męczennika z Polski modlą się też w Australii, gdzie również obecny jest w znaku relikwii. Ośrodek Dokumentacji Życia i Kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu otrzymuje także stamtąd sygnały o łaskach wyproszonych za przyczyną bł. ks. Jerzego.  Co ciekawe w diecezji Sydney w pomieszczeniach szkoły parafialnej w Cabramatta zajęcia prowadzi Polska Szkoła Sobotnia im. Ks. Jerzego Popiełuszki. To była pierwsza placówka oświatowa w świecie, która przyjęła jego imię.

Cudowne zdarzenia we Francji 

Łaski przez wstawiennictwo bł. ks. Jerzego wypraszają ludzie na całym świecie. Beatyfikacja Księdza Jerzego w Warszawie 6 czerwca 2010 r. oraz ustanowienie jego wspomnienia liturgicznego na dzień 19 października przyczyniło się do eksplozji kultu, i związaną z tym jeszcze większą ilością otrzymywanych dzięki jego interwencji łask. 

Do kanonizacji bł. ks. Jerzego potrzeba cudu. I wybrana została szczególna łaska mająca znamiona cudu, jednak nie znalazła ona akceptacji na etapie rzymskim procesu. 

Sprawa dotyczyła uzdrowienia, Francuza 56-letniego wówczas François’a Audelana, z nietypowej przewlekłej białaczki szpikowej.  

W przekonaniu wielu osób to był cud. Choć lekarze uznali, że da się ten przypadek wytłumaczyć z punktu medycznego bo już wcześniej inny pacjent dzięki przeprowadzonemu w ten sam sposób leczeniu, przy takim schorzeniu, wyzdrowiał. Jednak przez to co się działo wokół tego zdarzenia, wielu ma pewność, że François Audelan wrócił do zdrowia dzięki interwencji ks. Jerzego. 

14 września 2012 r., w rocznicę urodzin bł. ks. Jerzego, wezwany został do umierającego na oddziale paliatywnym - pana Audelana, kapelan szpitala w Créteil. Ksiądz Bernard Brien urodził się tego samego dnia, miesiąca i roku co ks. Jerzy i podjął modlitwę w intencji uzdrowienia chorego, właśnie przez wstawiennictwo polskiego kapłana męczennika, którego grób w Polsce niedawno odwiedził. Nieprzytomny pacjent obudził się kilka chwil po modlitwie, choć kilka dni wcześniej jego żona usłyszała od lekarzy, że jej mąż umrze.

Kiedy do sali przyszła s. Rozalia Oleniacz ze Zgromadzenia Sióstr św. Michała Archanioła w Joinville-le-Pont we Francji, która od kilku miesięcy przynosiła śmiertelnie choremu komunię świętą, łóżko było puste. Pomyślała, że umarł. Zaczęła pytać pozostałych hospitalizowanych, gdzie jest pan Audelan. Usłyszała nieprawdopodobną odpowiedź: wstał w pełni sił i poszedł do łazienki.  

20 września 2014 r. we francuskiej diecezji Créteil rozpoczęto proces w sprawie tego domniemanego cudu za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Na etapie diecezjalnym trwał on niespełna rok. Następnie akta sprawy zostały przekazane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych (obecnie Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych).  

Pan François Audelan przybył na grób bł. ks. Jerzego Popiełuszki wraz ze swoją żoną, aby podziękować za łaskę życia. Zmarł po ponad pięciu latach od uzdrowienia, i zupełnie na inne schorzenie, na chorobę górnych dróg oddechowych. Dlatego jego śmierć nie stanęła na przeszkodzie w prowadzaniu procesu o cud. Jednak gremium lekarzy badających sprawę odrzuciło ten przypadek, uznając, że nie jest on niewytłumaczalny z punktu medycznego.

Podobnie nagłe uzdrowienie, miało miejsce w szpitalu w Paryżu 27 stycznia 2016 r. Mężczyzna chory na serce, nie rokował żadnych nadziei na poprawę zdrowia, lekarze zdecydowali, że nie będzie poddawany dalszemu leczeniu, a aparatura podtrzymująca życie zostanie odłączona.  Zawiadomiono rodzinę, aby przybyła się pożegnać. Kiedy miał nastąpić moment odłączenia, nieprzytomny od dłuższego czasu pacjent, otworzył oczy. Na przeciwko łóżka miał obrazek z bł. ks. Jerzym. Mężczyzna żył jeszcze kilka lat nie chorując na serce. 

 

Módlmy się o kanonizację 

Zgodnie z prawem kanonizacyjnym , aby osoba beatyfikowana mogła być formalnie przez Kościół uznana świętą, potrzeba rozpowszechnienia się jej kultu. Jednocześnie konieczny jest też cud, który wydarzył się już po ogłoszeniu jej błogosławioną.  

Widzimy, że kult bł. ks. Jerzego obecny jest nie tylko w archidiecezji warszawskiej, w rodzinnych stronach na Podlasiu, ale w całej Polsce, a także po za jej granicami. Jest przywoływany w różnych Kościołach lokalnych na całym świecie. Dokonują się cuda, ludzie wypraszają dary i otrzymują je za jego wstawiennictwem. 

- Dowodzi to wpływu bł. ks. Jerzego na życie ludu Bożego. Każda z otrzymanych łask pomnaża wiarę i przyczynia się do głoszenia Ewangelii z jeszcze większą mocą - akcentuje o dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD relator Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. 

Badany przypadek z Francji, nie został zaakceptowany, przez gremium lekarzy, jako cud potrzebny do kanonizacji. Dlatego trzeba dalszej modlitwy o widzialne znaki Bożego działania przez wstawiennictwo bł. ks. Jerzego. I stąd też modlitwa o kanonizację połączona jest z prośbą o udzielenie nam przez jego pośrednictwo szczególnej łaski, o którą prosimy.        

- Pan Bóg może chce nas poddać próbie, czy potrafimy wytrwale modlić się, nie ustawać. Trzeba mieć nadzieję, że cud, który będzie Bożą pieczęcią świętości bł. ks. Jerzego niebawem zostanie przedstawiony do badania kanonicznego i będziemy mogli ujrzeć go w chwale świętych poprzez kanonizację, aby jeszcze bardziej był znany. Jego przesłanie dziś tak aktualne, zaczerpnięte z nauczania św. Pawła, aby zło dobrem zwyciężać, będzie wówczas docierać z jeszcze większą mocą na wszystkie krańce świata - podkreśla o. dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD. 

Wszystkie otrzymywane łaski, wypraszane przez ludzi dzięki interwencji bł. ks. Jerzego, mają głęboki sens, już teraz dowodzą sławy jego świętości.  

Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik, 19-20.10.2024