Codzienne życie
Życie codzienne pustelników z Karmelu
o. Jerzy Zieliński OCD
Codzienność pustelniczego życia wyznaczał niezmienny rytm modlitwy i pracy przewidziany przez Regułę. Pustelnicy zamieszkiwali w oddzielnych celach, schodząc się na wspólną modlitwę i omawianie ważnych spraw życia wspólnotowego. Byli zobowiązani pozostawać w celach lub blisko nich angażując się w modlitwę lub odpowiednie zajęcia. Wstrzymywali się całkowicie od pokarmów mięsnych i pościli od 14 września (święto Podwyższenia Krzyża Świętego) aż do dnia Zmartwychwstania Pańskiego.
Nic nie mogli nazywać swoją własnością, lecz wszystko mieli wspólne. Reguła nie podaje rodzaju habitu przez nich noszonego, ale z innych źródeł wiemy, że był to habit z niefarbowanej wełny, składający się z tuniki z pasem, szkaplerza i kaptura, na którym noszono płaszcz (opończę) w białe i ciemne pasy. Za pozwoleniem papieża Honoriusza IV z kwietnia 1287 r. płaszcz w pasy został zastąpiony białym płaszczem. Większą część swojego czasu eremici poświęcali modlitwie, co do której Reguła św. Alberta postanawia, że "wszyscy mają przebywać osobno w swoich celach lub przy nich, oddając się w dzień i w nocy rozważaniu Prawa Bożego i czuwaniu na modlitwach, chyba że czym innym słusznym wypadnie się zająć". Duchowa podróż, dokonująca się w samotnie przeżywanej modlitwie, jest sercem karmelitańskiego sposobu życia. Ona identyfikuje Karmel jako wspólnotę ludzi modlitwy i życia wewnętrznego. Dla pustelników pozostawanie w swoich celach było ściśle związane z medytacją. Oznaczała ona rozważanie ustami i sercem zapamiętanych fragmentów Pisma Świętego, niezależnie od tego, czy osoba była zaangażowana w modlitwę czy pracę ręczną. Proponując podróż ku duchowej dojrzałości Reguła opisuje ją w charakterystycznych terminach: rozmyślać (meditare), z czystym sercem (de corde puro), podobać się Bogu (placere Deo), w posłuszeństwie Jezusowi Chrystusowi (in obsequio Jesu Christi). Eremita starał się, aby Słowo Boże wypełniało każdy dzień, który jako dar Boży miał do dyspozycji. Jednak największy splendor Słowo uzyskuje w czasie Mszy świętej, która z postanowienia św. Alberta, stanowiła istotny element codziennego życia wspólnoty. Droga życia pustelnika z Wadi 'ain es-Siah była więc regulowana i kształtowana przez samotną medytację oraz codzienną Eucharystię, w świetle której samotnie przeżywane Słowo odnajdywało swój najgłębszy sens.
Obok modlitwy indywidualnej i wspólnotowej Eucharystii pustelnicy praktykowali wspólne odmawianie psalmów przeznaczonych na poszczególne części dnia. Reguła zobowiązywała do tego wszystkich, którzy umieli czytać, bądź znali psalmy na pamięć. Ci, którzy nie posiedli tych umiejętności byli zobowiązani do odmówienia odpowiedniej ilości modlitwy Ojcze nasz. Wewnętrzne przepisy odnoszące się do tych praktyk były prywatną dewocją pustelników karmelitańskich. Papież Innocenty IV w 1247 r. dokonał w tej kwestii zasadniczej zmiany; w miejsce Psalmów wprowadza godziny kanoniczne. Odmawianie godzin kanonicznych było nowością nie tylko dla karmelitów, ale także dla innych zakonów z nurtu mendykanckiego, od których wymagano zaakceptowania tego zwyczaju; był on bowiem częścią liturgicznej służby Kościoła.
Na modlitwie karmelitańskiej i tej indywidualnej i tej wspólnotowej, szczególne piętno odcisnęła przyroda Karmelu. Była ona lustrem, w którym pustelnicy odnajdywali piękno samego Stwórcy. Naturalny urok Wadi 'ain es-Siah pociągał ich i ułatwiał kontemplowanie Boga. O tym, jak dalece pierwiastek naturalnego piękna przenikał modlitwę pierwszych karmelitów, mówi opis pozostawiony nam przez Mikołaja z Narbonne, trzynastowiecznego pustelnika z Wadi 'ain es-Siah, a później generała zakonu. "W samotności cała stworzona natura przyczynia się do naszego dobra. Rozświetlone gwiazdami niebo i zdumiewające w swoim porządku planety przypominają nam o istnieniu wspanialszych cudów. Ptaki, przybrawszy jakby naturę aniołów, pocieszają nas swoim delikatnym śpiewem. Góry, jak w proroctwie Izajasza, wylewają na nas swój słodki moszcz, a pagórki opływają w mleko i miód; nie kosztują ich jednak ci, którzy kochają świat. To one otaczają nas niby bracia należący do naszego konwentu. Gdy zaś śpiewamy uwielbienia Stworzycielowi, odpowiadają harmonijnym echem, które jak muzyka wypełnia otaczającą nas przestrzeń. Wszystko dokoła modli się z nami: korzenie i pędy swoim wzrostem, trawa swoją zielonością, a drzewa swoją tajemniczą radością. Kwiaty, współuczestnicy naszej samotności, uśmiechają się do nas i rozlewają wokoło cudowny zapach pocieszenia. Milczące światło gwiazd i księżyca przekazuje nam zbawienne przesłania; otaczające zaś zarośla oferują schronienie. Wszystkie stworzenia, które widzimy czy słyszymy na pustkowiu, obdarowują nas swoim pocieszeniem. A chociaż nie mogą mówić, opowiadają o licznych cudach i sprawiają, że dusza wyrywa się z ciała, wielbiąc Stworzyciela".
Raz w tygodniu, w niedzielę, pustelnicy spotykali się wspólnie, aby omówić "sprawy związane z przestrzeganiem życia zakonnego i ze zbawieniem dusz". W tradycji monastycznej, zapoczątkowanej przez Pachoniusza, opat spotykał się z braćmi swojej wspólnoty co trzy dni. Podczas spotkania wygłaszał konferencję, a bracia mogli zadawać pytania i poruszać kwestie dotyczące różnych aspektów życia we wspólnocie. Tego typu spotkania były stałym elementem formacji duchowej zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. Spotkania pustelników z Wadi 'ain es-Siah nie należą do tradycji monastycznej Pachoniusza. Św. Albert nie zobowiązuje przeora do tak częstych spotkań, ani też do wygłaszania konferencji. Wynika to z charakteru całej wspólnoty, której członkowie, to znaczy przeor i bracia, powiązani byli relacją o charakterze braterskim, a nie relacją ojciec-syn (paterfamilias). W karmelitańskim modelu cała wspólnota jest odpowiedzialna za cotygodniowe spotkanie. Troska o jej dobro, cele i zwyczaje, ma być dzielona pomiędzy wszystkich braci. Z drugiej natomiast strony dobro poszczególnych braci jest troską całej wspólnoty; osiągnięcia, troski i nieszczęścia każdego z nich są przedmiotem wspólnej odpowiedzialności.
Odkrycia archeologiczne ukazały w świetle dziennym inne jeszcze aspekty życia wspólnoty karmelitańskiej z Wadi 'ain es-Siah. (1) W ruinach klasztoru odkryto okrągłą kuchnię z niewielkim paleniskiem w kształcie półkola. Piec był naprawiany, co świadczy o jego zniszczeniu podczas najazdu muzułmanów w 1265 r. Obok niego odnaleziono bazaltowe kamienie służące do ostrzenia kuchennych narzędzi i fragmenty naczyń glinianych. (2) W niewielkiej odległości od klasztoru odkryto dwie tłocznie wina. Obydwie są bardzo stare i należą do zabudowań wspólnoty. Region Karmelu zawsze słynął z winnic, również w czasie funkcjonowania klasztoru eremitów karmelitańskich. Dwie tłocznie sugerują istnienie winnicy i produkcję wina w ilościach przekraczających potrzeby wspólnoty. Bez wątpienia jego nadmiar był używany w handlu wymiennym. Pozyskiwano w ten sposób rzeczy potrzebne w codziennym życiu wspólnoty, których ta nie mogła wytworzyć. (3) Odnaleziono ponadto drobne przedmioty, między innymi igły do szycia, wykonane z rybich ości, wyroby z brązu: sprzączkę, niewielki odważnik, dwa instrumenty medyczne i ozdobną rączkę od małej szkatułki. Niewielka ilość tych przedmiotów, ich rodzaj i praktyczne zastosowanie, wskazują na wspólnotę cechującą się znacznym ubóstwem. W tych samych miejscach odnaleziono również charakterystyczne dla średniowiecznego zakonnika atrybuty - narzędzia służące do pisania: fragmenty pokrytych szkliwem kałamarzy zawierających osad z atramentu. Przypuszczalnie karmelici produkowali bądź kopiowali w niewielkich ilościach księgi i dokumenty dla własnych potrzeb. Z wyjątkiem Reguły i wzmianki o księgach w Konstytucjach z 1294 r. nie zachowały się żadne teksty, czy choćby ich fragmenty z tamtych czasów. Niemniej odnalezienie takich przedmiotów świadczy, iż pustelnicy karmelitańscy rozwijali swoje intelektualne zdolności nie tylko przez medytację i czytanie.
Realia codziennego życia eremitów z Wadi 'ain es-Siah to także nieustanny, a czasami dramatyczny wysiłek, aby zapewnić trwanie wspólnoty w obliczu obowiązującego prawa. W drugim dziesięcioleciu XIII w. karmelici nawiązali kontakt ze Stolicą Apostolską, starając się o zatwierdzenie swego statusu prawnego. Znaleźli się bowiem w dużym niebezpieczeństwie, gdyż Sobór Lateraneński IV z 1215 r., w dążeniu do zahamowania zbyt szybkiego i niekontrolowanego pojawiania się wielu nowych instytutów zakonnych, zakazał zakładania nowych zakonów; te natomiast, które się w ostatnim czasie pojawiły, mogły być zatwierdzone jedynie pod warunkiem, że przyjmą jedną z klasycznych reguł. Sobór uczynił wyjątek jedynie dla franciszkanów i dominikanów, ze względu na ich zasługi dla Kościoła. Św. Albert został zawezwany do prac soborowych przez Innocentego III. Przed wyjazdem jednak został zamordowany. Pustelnicy z Wadi 'ain es-Siah nie chcieli zaakceptować zarządzeń soboru i - pomimo wynikłych stąd trudności - nie zaprzestali zabiegać w Rzymie o otrzymanie odpowiedniego prawnego statusu. Ostatecznie udało im się uzyskać uznanie swej specyficznej autonomii i formy życia. Ich zdaniem przynależność do wspólnoty Kościoła nie mogła prowadzić do utraty specyficznego charakteru karmelitańskiego. Formula vitae została zatwierdzona dwukrotnie: przez Honoriusza III bullą Ut vivendi normam z 30 stycznia 1226 r. i Grzegorza IX bullą Ex officii nostri z 6 kwietnia 1229 r. Z listu Honoriusza III wynika jasno, iż karmelici podkreślali, że ich Reguła powstała w okresie poprzedzającym sobór. W trzy lata później Grzegorz IX potwierdził pozwolenie swego poprzednika, tym razem mówiąc o formula vitae św. Alberta jako o "regule". Definitywne zatwierdzenie Reguły karmelitańskiej miało miejsce dopiero 1 października 1247 r. Uczynił to papież Innocenty IV bullą Que honorem conditoris. To zatwierdzenie przyniosło jednak pewne zmiany w regule, które doprowadziły ostatecznie do uznania karmelitów za zakon żebrzący.
Pontyfikat Grzegorza IX to czas obfitej korespondencji pustelników z Rzymem. Przyniósł on kilka przywilejów i decyzji. (1) Papież wziął pustelnię Karmelu pod opiekę Stolicy Apostolskiej. Protekcja papieska dawała w tym czasie prawo do bezpośredniego odwołania się do papieża. (2) Przeor pustelni otrzymał władzę udzielania dyspensy od cenzur pokutującym apostatom. (3) Papież zakazał, aby pustelnia miała "miejsca lub posiadłości, to jest domy i dochody". Odwołał się tutaj do kontemplacyjnego charakteru życia eremickiego i uznał go za powód, dla którego pustelnicy z Karmelu nie powinni mieć posiadłości, aby "wstępując na drogę modlitwy z Panem, opłukawszy swe stopy, ponownie ich nie zbrukali". (4) W celu objęcia stanowiska przełożonego przeor pustelni musiał uzyskać zgodę "większej i rozsądniejszej części braci" (maioris et senioris partis).
Były jeszcze inne problemy, którym pustelnicy z Wadi 'ain es-Siah musieli stawić czoła. Królestwo Jerozolimy zostało osłabione i zaczęło zmniejszać się terytorialnie od czasu zwycięstwa Saladyna (Salah-ed-Din) nad krzyżowcami w 1187 r. Chociaż wzgórza Karmelu stanowiły odtąd jedyną ostoję umożliwiającą prowadzenie życia pustelniczego na terenie Palestyny i aż do upadku królestwa w 1291 r. pozostawały w sferze panowania frankońskiego, to jednak nie były całkowicie wolne od zagrożeń ze strony najeźdźcy. W okresie niepokojów pustelnicy nie raz szukali schronienia w którymś z niewielu pozostałych, ufortyfikowanych miast krzyżowców; najczęściej było to Akko. Podejmowali też trud odbudowy klasztoru i kościoła ze zniszczeń dokonywanych przez muzułmanów.
Ciekawym botanicznym elementem karmelitańskiej pustelni jest halavluv hasiach, rzadka forma wilczomlecza. W Izraelu spotyka się go tylko na wzgórzach Karmelu, a szczególnie na północnych stokach Wadi 'ain es-Siah. Z powodu wyjątkowego miejsca występowania botanicy uważają, że roślina została przyniesiona przez karmelitów z śródziemnomorskich terenów Europy w okresie średniowiecza. Halavluv hasiach jest krzewem osiągającym wysokość 1 m. Wczesną wiosną rozkwita żółtymi kwiatami, a jesienią przybiera złoto-miedziany kolor. Krzew wytwarza trującą ciecz w kolorze białym, dlatego we wczesnych księgach zielarskich występuje jako roślina o medycznym zastosowaniu. Najprawdopodobniej karmelici przynieśli go do Wadi 'ain es-Siah właśnie w celach medycznych, chociaż nie wiemy w jaki sposób był wyzyskiwany. Większość wspólnot zakonnych czy pustelniczych miała w swoim gronie zielarzy czy też osoby odpowiedzialne za infirmerię. Odnalezienie dwóch instrumentów medycznych w ruinach pustelni, wydaje się potwierdzać ich obecność również we wspólnocie pustelników karmelitańskich.