
Bracia zakonni dominikanie - rys. Karmelitanki Bose z Islandii
Męczennicy orędują za Polską
W kwietniu, gromadząc się na comiesięcznej modlitwie w intencji Ojczyzny, przywołajmy pamięć dwóch prostych braci zakonnych – dominikanów Piotra i Placyda (nie znamy ich nazwisk), męczenników, ofiary najazdu kozackiego z 1648 r. w miejscowości Zarudce (vel Zaruźce) na Lwowszczyźnie. Wspomina ich o. Robert Świętochowski OP (zm. 1978), współautor hasła „Dominikańscy męczennicy” w „Encyklopedii katolickiej”, a nadto autor maszynopisu „Dzieje męczenników Zakonu Kaznodziejskiego w Polsce” (wersja trzecia, s. 59-60).
Brat Piotr, „któremu przełożeni ufali ze względu na jego wyrobienie wewnętrzne, będąc już podeszłym w latach”, został skierowany do folwarku Zarudce, należącego do lwowskiego klasztoru dominikanów p.w. Bożego Ciała i gwarantującego płody rolne dla licznej wspólnoty tegoż klasztoru. Tam spotkała go męczeńska śmierć. Czytamy w maszynopisie o. Świętochowskiego:
„Kozacy, obróciwszy w 1648 r. Zaruźce w perzynę, ujęli w swoje ręce brata Piotra, który z polecenia przełożonych stał na straży zakonnego mienia i porąbali go na kawałki z nienawiści do katolickiej wiary”.
Podobny los spotkał brata Placyda, który odbywał we Lwowie nowicjat, by złożyć potem śluby jako brat zakonny. „Braciszek ten, nowicjusz ze Lwowa – czytamy – znalazł się w Zaruźcach w roli pomocnika brata Piotra. I on zginął śmiercią męczeńską”.
Przykład obu zakonników, wiernych poleceniom przełożonych i oddanych powierzonej im misji, którzy do końca trwali na swoim posterunku, powinien nas zachęcać do podobnej wierności naszym życiowym zobowiązaniom. Niech nigdy nie zabraknie nam odwagi w obronie zasadniczych wartości wypływających z naszej katolickiej i polskiej tożsamości i służących dobru Kościoła i Ojczyzny.
o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD
Nasz Dziennik, 26.03.2025, s. 11.