Jednym z oblicz Bożego Narodzenia, jest Jego różnorodność. Właściwie w każdym domu, można znaleźć jakiś zwyczaj, odpowiedni tylko dla niego. Również nasz zakon ma swoje tradycje, które co roku pomagają nam przeżyć na nowo Boże Narodzenie.
W wieczór wigilijny, zaczynamy obchody Bożego Narodzenia słuchając Martyrologium, które śpiewa jeden z braci. Jest to śpiewany po łacinie utwór, opowiadający o tym co się wydarzyło 2000 lat temu w Betlejem. Można powiedzieć, że jest to taki bożonarodzeniowy odpowiednik Orędzia Wielkanocnego. Następnie wspólnie odmawiamy pierwsze nieszpory z Bożego Narodzenia, po których celebrujemy Mszę Świętą Wigilijną, w naszej kaplicy wewnętrznej. Zazwyczaj Mszę tę, w każdym klasztorze odprawia kapłan, który ma najkrótszy staż kapłański.
Wigilia wygląda podobnie jak w wielu polskich domach. Łamanie opłatkiem, składanie życzeń, to nieodłączny element wigilii także w klasztorze. Ponieważ pochodzimy z różnych stron Polski, to trudno o wyznaczenie klasycznego zestawu dwunastu potraw wigilijnych, ale tak klasyczne potrawy jak barszcz z uszkami czy pierogi oczywiście się pojawiają.
Po Wigilii następuje kolędowanie. Bracia klerycy, idą od celi do celi i śpiewając kolędy, zbierają dary, które wcześniej cała wspólnota przygotowała. Głównie są to słodycze. Często jest tego tak dużo, że musimy robić kilka kursów. Ostatecznie wszyscy, ojcowie i bracia zbieramy się w salce rekreacyjnej, gdzie aż do pasterki razem rozmawiamy, kolędujemy i umilamy sobie czas zgromadzonymi łupami z kolędowania.
Pół godziny przed północą, zbieramy się przed celą naszego ojca przeora i razem z nim, z jego celi przenosimy figurkę Dzieciątka Jezus, która przez adwent nawiedzała cele wszystkich braci, do naszej kaplicy wewnętrznej. Tam razem odmawiamy Godzinę Czytań po której udajemy się do Kościoła na pasterkę, która można powiedzieć, kończy świętowanie w dzień wigilijny i wprowadza nas w dzień Bożego Narodzenia.
Dzień Bożego Narodzenia spędzamy z Dzieciątkiem Jezus. Figurka Zbawiciela towarzyszy nam zarówno w refektarzu, jak i w chórze zakonnym. Przechodząc z chóru na refektarz czy z refektarza do chóru, przy śpiewie kolęd, figurka idzie razem z nami, co przypomina nam, że Zbawiciel naprawdę przyszedł do nas, do naszego życia, naszych radości i smutków.
Te zwyczaje sprawiają że święta w Karmelu są wyjątkowe. Pomagają nam one przeżyć duchowo Boże Narodzenie, a także zacieśnić nasze relacje braterskie.
br. Maciej Bartosiewicz OCD