Berdyczowska młodzież w „Karpackiej Narni”

Tegoroczny wyjazd z młodzieżą w Karpaty w dniach od 13 do 18 stycznia w nieodparty sposób kojarzył mi się z tym sprzed wojny, ze stycznia 2022 roku. Napisałem wtedy o nim „zimowa bajka”. Wówczas szczególnie ostatni dzień pobytu, ze względu na słoneczną, zimową pogodę, przyniósł takie wrażenia, że nie sposób było go inaczej określić. Tym razem od pierwszego dnia towarzyszyło nam wszystko, co najlepszego można doświadczyć w zimie.

W ostatnich latach niełatwo o prawdziwie zimową pogodę. W tym roku od samego wyjazdu z Berdyczowa towarzyszył nam śnieg. Pierwszy przystanek dla naszej prawie 40-osobowej ekipy: Kamieniec Podolski, Msza święta w kościele Ojców Paulinów, a potem smaczny obiad w pięknej sali odrestaurowanego klasztoru. Dotarliśmy do celu wieczorem, a rano… znaleźliśmy się w pięknym zimowym otoczeniu, w ośrodku „Caritas-Spes” w Jabłunicy. Pierwsza wyprawa to oczywiście narty. Dla ponad 30-osobowej grupy chętnych został wypożyczony sprzęt. Godzina instruktarzu dla początkujących, czyli większości i… w górę, na wyciąg! Szalona zabawa odbywała się pod opieką doświadczonego w jeździe na nartach ojca Pawła Bębna. Dla niektórych z grupy było to zaledwie drugie spotkanie ze stokiem. Pierwsze odbyło się we wspomnianym na początku styczniu 2022 r., w jedynym dniu, w którym pozwoliły na to warunki. Zaledwie parę osób było w miarę oswojonych ze sposobem korzystania z wyciągu, a następnie zjeżdżania ze stoku. Dwa takie dni podczas tegorocznego wyjazdu stały się przepięknym doświadczeniem młodzieńczej odwagi, wzajemnej solidarności, a przede wszystkim radości, beztroski oraz piękna gór.  Inne wyprawy to zdobywanie skał Dowbusza oraz urokliwego szczytu Chomiak (1544 m.n.p.m) w paśmie Gorganów.

To jednak nie wszystko. Każdy dzień rozpoczynał się od modlitwy porannej, której przewodniczyła młodzież. Stałe elementy: piosenka, pozdrowienie Pana Boga na „dzień dobry”, psalm odśpiewany na chóry, dziękczynienie w spontanicznej formie, piosenka, prośby, „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” oraz błogosławieństwo – prosta, młodzieżowa formuła, a najpiękniejsze w tym to, że młodzież prowadziła całą „liturgię” samodzielnie. Codziennie odmawialiśmy różaniec w intencji Ukrainy, a szczególnie jej obrońców. Równie piękne zaangażowanie cieszyło mnie podczas Mszy św. Pełnym przeżyć momentem było wyjście na pobliski pagórek w nocnych ciemnościach. W jeden z wieczorów, po godz. 21:00, pośród bajkowo ośnieżonych choinek, przechodząc przez po kamieniach strumień, otuleni ciemnością nocy i modląc się na różańcu, dotarliśmy do małej grekokatolickiej kapliczki, gdzie znajdowali się przebrani za aniołów oraz Maryję i Józefa z Dzieciątkiem aktorzy, przygotowani wcześniej w tajemnicy przed większością grupy. Zaskoczenie, przepiękna zimowa noc oraz słuchanie ewangelicznej opowieści czytanej w świetle latarek, ułożyły się w niezapomniane, jak myślę, przeżycie. Skoro wróciliśmy do ośrodka ok. 23:00, każdy rozsądny człowiek powie – chyba już tylko spać! Młodzież umówiła się jednak już wcześniej, by o północy złożyć życzenia urodzinowe jednemu z najmłodszych uczestników. Codziennie mieliśmy pogodny wieczór wypełniony konkursami i tańcami. Podczas wieczerzy w jeden z wieczorów zawitał do nas z kolędową wizytą bp Stanisław Szyrokoradiuk, ordynariusz Odessy. W drodze powrotnej skorzystaliśmy z gościny u sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Smaczny obiad nas pokrzepił i nie wiedzieć kiedy, znów znaleźliśmy się w naszym sanktuarium w Berdyczowie, dziękując Bogu, Matce Najświętszej i sobie wzajemnie za tak piękny wyjazd.

o. Rafał Myszkowski OCD