Echa podróży w jego książkach
Doświadczony w podróżach po ziemi, będąc nieraz zmuszony do przekraczania rzek, czasami niewielkich i spokojnych, czasami wzburzonych pozostawi w swoich książkach tysiące aluzji odnoszących się do podróży, podróżników, trudu wędrówki, niezbędności posiadania silnych i zdrowych nóg, nawiązujących do dróg, ścieżek, bezdroży. Na wielu stronach swoich dzieł o życiu duchowym widział je jako podróż, jako przejście, jako różne drogi prowadzące do Boga; są to echa doświadczeń zebranych na drogach Kastylii i Andaluzji.
Jego zasady i radykalne wymagania, warunkujące osiągnięcie szczytu Góry, zaczynają się od słów: aby dojść do (kosztowania, posiadania, poznania wszystkiego), albo aby dojść do tego, co nie (kosztujesz, poznajesz, posiadasz, znasz), kojarzą się z podróżą i podróżowaniem: musisz iść tam, gdzie nie (kosztujesz, wiesz, posiadasz, jesteś).
W Nocy ciemnej (16, 8) jego doświadczenie podróżnika jest bardziej wyraźne i bezpośrednie: “Tak jak podróżny, aby osiągnąć nowe ziemie, dotychczas nie znane, nie zbadane, idzie drogami nieznanymi i niewypróbowanymi; nie korzysta z tego, co wie, ale porusza się pośród wątpliwości, zdany na wskazówki innych; i jest jasne, że on nigdy nie mógłby dojść do nowych krain ani też wiedzieć więcej niż wiedział przedtem, jeśliby nie podążał drogami nowymi, dotąd nie znanymi, a opuścił już znane”.