Jeżeli jeszcze pamiętasz o mych grzechach, aby nie spełnić tego, o co Cię proszę, niech się dzieje Twa wola, gdyż tę kocham ponad wszystko. Okaż swoją dobroć i miłosierdzie, abyś był w nich poznany. A jeśli, o Panie, czekasz na moje czyny, by przez nie spełnić me prośby, daj mi je, działaj je we mnie, daj również cierpienia, jakich pragniesz i niech się dzieje Twa wola! Jeśli zaś nie czekasz na me czyny, czego oczekujesz, najmiłościwszy Boże, czemu zwlekasz? Gdy bowiem łaska ta, o którą Cię proszę, jest tylko z Twego miłosierdzia weź nicość moją, której pragniesz, a daj mi skarby, których również pragniesz dla mnie. Któż może się uwolnić ze swej nędzy i nicości, jeśli go Ty nie podniesiesz do siebie czystością Twej miłości, o Boże mój? Jakże się może podnieść do Ciebie człowiek zrodzony z nędzy, jeśli go Ty nie podniesiesz tą ręką, którą go stworzyłeś?
Ta modlitwa mówi coś niesamowicie ważnego o Bożym miłosierdziu. Nasza słabość i grzeszność jest miejscem jego działania; miejscem, gdzie ono najpełniej się objawia, gdzie chce okazać swoją moc. Bóg jest wszechmocny. Jego wszechmoc nie polega jednak na tym, że przemocą usuwa ze świata wszelkie zło. W ten sposób odebrałby nam wolność wyboru, a tym samym zdolność do miłości. Bóg chce, żeby nasze życie było pieśnią na cześć Jego miłosierdzia. Stanie się tak, gdy odważymy się stanąć w prawdzie o sobie, spojrzymy na siebie w pokorze. Bóg nie wymaga od nas, byśmy byli idealni. Stworzył nas i wie, jacy jesteśmy. Chce, byśmy prosili Go o pomoc, stawali przed Nim z naszą bezradnością i pozwolili, by w naszej nędzy zaczęła działać Jego wszechmoc i potęga miłosiernej miłości. Często nasza własna słabość powala nas na ziemię. Musimy wtedy jedynie zgodzić się, by to On zszedł tak nisko, aż na dno naszej nędzy i pozwolić Mu, by nas podniósł na szczyty świętości, do samego nieba. Ta rezygnacja z samowystarczalności jest dla naszej zranionej grzechem natury niezwykle trudna. Każdy poród jest bolesny, ale gdy nie zgodzimy się na niego, nie narodzimy się do nowego życia w łasce; do życia, które ma wartość i sens, bo jest życiem na chwalę Boga i Jego miłosierdzia.
Odszedł do Boga w Karmelu
2003 † o. Cherubin od NMP (Pikoń)