7 listopada

Jeden z aktów miłości bliźniego zależy na pokonaniu w sobie wstrętu do niego w chwili, kiedy w nim się objawia jaka ułomność lub przywara i na dogodzeniu nawet jego słabości, i chociażby niesłusznemu żądaniu, jeżeli przez to małe ustępstwo możemy uniknąć jego drażliwości, nie dać powodu do złego humoru; należy w tych razach uprzedzać chociażby nawet śmieszne zachcianki, bo wprowadzając go w lepsze i weselsze usposobienie, wprowadzamy małym kosztem pokój i wesele do jego duszy, a przez to wstrzymujemy skutki, niejednokrotnie nie dające się obliczyć, z drobnych wybuchów drażliwego usposobienia. Czy zawsze byłem wierny temu prawu miłości chrześcijańskiej? Nie racz pamiętać, Panie, na wielokrotne me opuszczenia.

św. Rafał od św. Józefa Kalinowski

Na czym polega miłość bliźniego? Św. Rafał wskazuje, że kochać bliźniego, to być cierpliwym i wyrozumiałym w stosunku do jego wad, ułomności i ograniczeń, szczególnie tych, które są dla nas bardzo dokuczliwe, a nawet dotykają nas i ranią. Już św. Teresa od Dz. Jezus pisała, że najwięcej przykrości sprawiało jej zachowanie sióstr, wynikające z braku należytej formacji ludzkiej. W jednym z wezwań brewiarzowej modlitwy wiernych modlimy się, prosząc o łaskę, byśmy nikogo dzisiaj nie zasmucili, ale byli dla wszystkich powodem radości. Znając czyjeś drażliwe, impulsywne usposobienie, naszym wyrazem miłości bliźniego będzie staranie o sprawienie mu radości poprzez nasze słowa, gesty czy zachowania. W ten sposób sprawimy, że być może on sam w stosunku do siebie będzie bardziej cierpliwy i wyrozumiały, co pomoże mu w nieustannym dźwiganiu siebie i swoich słabości. Sprawi to również, że w ten sam sposób będzie traktowała innych.