Radość mi sprawia, że dzieci moje zwracają się z prośbami o ratunek, czczą mnie coraz więcej. Ale i za tych wstawiam się, którzy gardzą miłością moją. Módl się ze mną za cały świat i dołączaj ofiary i cierpienia swoje do cierpień mojego Syna i tak ofiaruj Ojcu Przedwiecznemu. Syn mój pragnie takich ofiar. Módl się za kapłanów o gorliwość w służbie Bożej.
Nikt nie jest samotną wyspą, nie żyje dla siebie. Jesteśmy powierzeni sobie nawzajem i za siebie nawzajem odpowiedzialni. Przede wszystkim – za wieczne zbawienie. Byłoby źle, gdybyśmy u progu Raju stanęli sami, nie przyprowadzając ze sobą nikogo. Nie znaczy to, że nasze ofiary i modlitwy same z siebie mają taką moc, by wyprosić komuś zbawienie. Czym jest tak naprawdę modlitwa? Najlepiej pokazali to Jezus i Maryja. Modlitwa jest uczestnictwem w modlitwie Jezusa i Maryi, w ich ofierze, która została przyjęta. Była to modlitwa najbardziej czysta i bezinteresowna, przez co miała władzę nad sercem samego Boga. Nasza też może taka być. Musimy prosić Boga o czyste, pokorne serce. Tylko modlitwa płynąca z takiego serca jest podobna do ideału modlitwy i ofiary Jezusa i Maryi. Oby takich osób było jak najwięcej. O to również powinniśmy się gorąco modlić.