4 września

Boję się żyć bez służenia Tobie - a kiedy chcę Ci służyć, niczego w tej służbie mojej nie znajduję, co by mię zadowoliło, niczego, czym bym się choć w cząstce wypłaciła z tego, com Tobie winna. Pragnęłabym, zdaje mi się, całą istnością moją oddać się Twej służbie, a gdy dobrze się przypatrzę nędzy mojej - widzę, że nic nie zdołam uczynić dobrego, jeno to, co Ty mi dasz.

św. Teresa od Jezusa

Tyle razy byliśmy zachęcani, by żyć wiarą. Ale co to właściwie znaczy? Jaka jest logika wiary? Chodzi o bezgraniczną ufność temu, co Jezus powiedział w swoim Słowie i nadal mówi przez swój Kościół. To nie moje plany, projekty i wizje są najważniejsze, ale to, czego chce Bóg. On pragnie przede wszystkim, byśmy byli szczęśliwi, i to przez całą wieczność. Dlatego prowadzi nas tak, byśmy do szczęśliwej wieczności doszli – do wspólnoty z Nim i świętymi. Zbawiamy się we wspólnocie i dzięki wspólnocie. Jeżeli chcemy dojść do Boga, chodząc swoimi drogami i ignorując innych, będziemy nieszczęśliwi, bo, jako istotom społecznym, niedobrze nam, gdy jesteśmy sami. Ponadto Bóg jest wspólnotą kochających się Osób. Gdybyśmy do Niego dotarli, nie czulibyśmy się dobrze jako indywidualiści. Talenty zostały nam przez Boga dane, byśmy choć po części odwdzięczyli się Mu za tyle okazanych nam dobrodziejstw i dzięki temu doszli do Niego i przyprowadzili tam innych.