4 października

Skoro nie znajduję żadnego stworzenia, które by mnie zadowoliło, chcę oddać wszystko Jezusowi; nie chcę udzielić stworzeniu nawet atomu mojej miłości. Oby Jezus zawsze mi dawał rozumieć, że On tylko sam jest szczęściem doskonałym, nawet wtedy, gdy zdaje się nieobecny!

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

To, co czyni koroną stworzenia i podobnymi do Boga, to umiejętność kochania. Powinniśmy kochać nade wszystko Tego, który nas stworzył i obdarował tą umiejętnością, a także kochać tych, którzy zostali podobnie jak my stworzeni na obraz i podobieństwo samego Boga. Ubóstwiając stworzenie, czyli kochając je w sposób nieuporządkowany, mijamy się z powołaniem, które wyznaczył nam Bóg. Człowiek staje się tym, co kocha. Jeżeli kierujemy pragnienia ku małym rzeczom, sami karłowaciejemy. Z drugiej strony, „nie rzuca się pereł przed świnie”. Czy pozwolimy, by nawet odrobina drogocennych pereł Miłości Bożej wylądowała w świńskim gnoju? Wiele jest powodów, dla których skłaniamy się ku stworzeniom. Być może droga wiary jest dla nas czasem za ciężka. Nie czujemy Boga tak, jak byśmy chcieli. Ten, który się przed nami ukrył, chce wypróbować naszą miłość. Możemy jednak być pewni, że gdy zaczniemy opadać z sił, przyjdzie nam z adekwatną pomocą i nas wesprze, a kiedy trzeba, pomoże także wstać.


Odeszła do Boga w Karmelu

Dnia 4 października 1582 r. w Alba de Tormes, w Hiszpanii, odeszła do Oblubieńca św. MN Teresa od Jezusa, w 67. r. życia, 46. profesji i 20. reformy.