Pewnego razu, gdy znalazłem się w niebezpieczeństwie utraty życia, odmówienie z gorącością ducha Zdrowaś Maryjo wybawiło mnie od zguby. Jaką potężną bronią jest modlitwa. Jak wszechmocne jest wstawiennictwo Najświętszej Panny.
św. Rafał od św. Józefa (Kalinowski)
Święty Rafał nie znał swej matki. Zmarła, gdy miał zaledwie kilka dni. Mimo troski głęboko religijnej rodziny przeżywał boleśnie brak matczynej czułości. Nie wiemy, kto pierwszy podpowiedział mu, że to pragnienie zaspokoić może Matka Jezusa. Niewykluczone, że Maryję odkrył sam, gdy podczas częstych wizyt w prowadzonym przez karmelitów bosych Sanktuarium Ostrobramskim w Wilnie, obok którego mieszkał, wpatrywał się w Jej twarz. Wtedy jeszcze nie wiedział, że kilka wieków przed nim, w podobnej sytuacji, prośby o miłość Maryi zanosiła przed Jej obrazem młoda Kastylijka, Teresa de Ahumada, późniejsza święta Teresa od Jezusa, po śmierci swej matki. Być może to ona wyprosiła mu łaskę powołania do rodziny zakonnej, którą w XVI wieku zreformowała. Zanim jednak święty Rafał założył habit Karmelu, przyszło mu zmierzyć się z wyzwaniami, jakich z pewnością się nie spodziewał. Objęły one kryzys wiary, dramat przegranego powstania, wieloletnią katorgę i niełatwe szukanie swego miejsca w świecie. We wszystkich tych wydarzeniach Maryja podążała jego śladami, by w szczególnie trudnych i decydujących chwilach powiedzieć mu z troską: ”Zawsze jestem przy tobie!”.