Panie, Ty jesteś Bytem, a ja jestem nicością. Ty jesteś Bogiem, a ja jestem tylko ziarnkiem prochu. Trzeba by Ten, który istnieje odwiecznie zlitował się nad tym, który jest niczym, i by Ten, który jest Bogiem na wieki, okazał miłosierdzie temu, który jest tylko ziarnkiem prochu. Wspomnij, Panie, na dzieło Twoich rąk.
św. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego (Mała Arabka)
Miłosierna i wierna miłość Stwórcy zafascynowała kiedyś mędrca Syracha. Owocem tego przeżycia było wyznanie: ”Jak kropla wody zaczerpnięta z morza lub ziarnko piasku, tak jest trochę lat wobec dnia wieczności. Dlatego Pan cierpliwy jest dla ludzi i wylał na nich swoje miłosierdzie. Zobaczył On i wie, że koniec ich godny litości i dlatego pomnożył swoje przebaczenie” (Syr 18, 10-12). Mędrzec nie pisze o bliżej nieokreślonej miłości i jakimś przebaczeniu, ale o miłości i przebaczeniu, które są pomnożone. Jakby chciał nam powiedzieć o swojej bezradności w wysiłkach zmierzających do wyrażenia, jakie naprawdę są Boża miłość i Boże przebaczenie. Bóg ”stworzył wszystko po to, by było” (Mdr 1, 14). Daru wiecznego życia, który podarował aniołom i ludziom, nigdy od nich nie cofnie. W kluczu tego daru prowadzi swe zbawcze dzieło. ”Bo góry mogą ustąpić – zapewnia – i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju” (Iz 54, 10).