Czułam, że lepiej jest mówić do Boga niż rozmawiać o Bogu, bo do rozmów duchowych miesza się bardzo wiele miłości własnej.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza
Mówienie o Bogu niesie ze sobą niebezpieczeństwo promocji własnej osoby. Gdy braknie pokory, niepostrzeżenie zmienia się akcent. Bóg, który powinien być w centrum, zostaje zastąpiony przez twoje doświadczenie Boga. Masz co pokazać: twój czas spędzony na modlitwie, twój sposób modlenia się, twoje duchowe doświadczenie, twoje radzenie sobie z duchowymi problemami, twoje porady dla tych, którzy cię pytają… ”Twoje” wyrasta ponad ”On”. Jest kuszące, bo przynosi ze sobą powiew zainteresowania twoją osobą, powiew podziwu i zachwytu nad tym, jak ty to robisz. Gdy mu ulegniesz, wnet zauważysz, że ze skarbca swego serca sprzedałeś już wszystko. Nagrodą będzie dla ciebie chwilowy podziw ludzi. On jednak szybko przemija, bo ludzka pamięć jest zawodna. Jutro ktoś inny będzie przedmiotem podziwu. Ty miałeś swoje pięć minut. Otrzymałeś już swoją nagrodę (Mt 6, 5).