Lepiej jest obciążonemu być z silnym, niż swobodnemu ze słabym; gdy jesteś obciążony, jesteś z Bogiem, twą mocą, który jest zawsze z utrapionymi; gdy jesteś wolny od trudu, jesteś tylko z samym sobą, czyli z całkowitą słabością. Cnota bowiem i męstwo duszy wzrasta i umacnia się w trudach znoszonych cierpliwie.
Człowiek, który czuje się słaby, ale znajduje się pośród ludzi silnych, prędzej poradzi sobie z wyzwaniami, jakie niesie życie, niż ten, który znajduje się wśród słabych. Wszyscy jesteśmy słabi, ale trzeba też wiedzieć, komu swoją słabość powierzyć; jakiej sile oddać się pod opiekę. Oczywiście, najlepiej Temu, który jest wszechmocny. Czy Jego wszechmoc nie stłamsi nas, czy nas nie zniszczy? Wiemy, że ktoś, kto chce zdominować drugiego, i wykorzystuje do tego swoją pozycję, daje tak naprawdę świadectwo o własnej słabości. Silny jest podporą, ochroną słabych. Dzięki niemu mogą się rozwijać. Chcąc tego doświadczyć, trzeba się przyznać do własnej słabości. Dojrzewamy i uświęcamy się dzięki posłuszeństwu; dzięki przyzwoleniu, by Ten, który jest naprawdę wszechmocny, powiódł nas tam, gdzie niekoniecznie chcemy iść.
Odszedł do Boga w Karmelu
1932 † o. Ambroży od Najśw. Serca Jezusa (Nazarewicz)
1981 † o. Feliks od św. Teresy od Dzieciątka Jezus (Bielecki)