W trudnościach, jakie przechodzisz, bądź zawsze spokojna, jakby nic nie zaszło, bo w takim sercu Pan Jezus odpoczywa. Każdy człowiek, który chce zasnąć, pragnie spokoju. Pan Jezus w duszy spokojnej jakby zasypiał. Siostro moja, ty mi pomożesz kochać Oblubieńca naszego, gdy pójdziesz drogą wskazaną ci z dobroci i miłosierdzia Bożego, przeze mnie, a ja ci pomagać będę kochać Pana Jezusa i wspierać cię będę moimi prośbami. Siostro moja ukochana, jesteś królową, bo cię wybrał Pan Jezus na oblubienicę swoją. Droga, którą idziesz, jest drogą królewską. Idąc nią na pewno trafisz do Chrystusa Króla. Droga ta dostępna jest dla każdej duszy.
W przytoczonych tutaj słowach może dziwić, kiedy Święta stwierdza, że jest to pewna droga zbawienia. Oczywiście, wiadomo, że źródłem jej duchowości było Pismo św., m.in. fragment z księgi Izajasza stwierdzający, że dla Boga jesteśmy i zawsze pozostaniemy dziećmi. Mamy przychodzić do Naszego Ojca z ufnością i miłością, wszystkiego oczekując od Niego. Najważniejsze, byśmy pamiętali, że mamy Go w swoim sercu; byśmy zawsze żyli świadomi Jego obecności. Wtedy nic nie pozbawi nas wewnętrznego pokoju. Wiemy, że my sami nie zależymy całkowicie od siebie i do siebie nie należymy. Dba o nas Ktoś inny, komu winniśmy całkowicie zaufać. Im większe spotyka nas cierpienie, im więcej wokół przeciwności, im więcej rzeczy próbuje nas rozproszyć, tym bardziej musimy chronić się w swoim wnętrzu, by przebywać w towarzystwie Tego, który tam mieszka. Droga w głąb siebie, do najbardziej wewnętrznej komnaty swego serca, jest drogą królewską, bo wiedzie wprost do komnaty Króla, w Jego czułe ramiona. Jeśli nasze serce było dla Niego dobrym miejscem odpoczynku, ufajmy, że po śmierci będziemy już na wieki odpoczywać w Jego towarzystwie.
Odszedł do Boga w Karmelu
1920 † br. Wacław od św. Stanisława (Szewczyk)