3 czerwca 2017

Sobota – świętych męczenników Karola Lwangi i Towarzyszy

Bądź „prawdziwy” we wszystkim, co mówisz. Nie dodawaj do swojej opowieści niczego tylko po to, by uczynić ją ciekawszą albo zabawniejszą. Nie stawiaj w złym świetle osób nieobecnych, bądź pełen taktu i strzeż się upokarzania czy ośmieszania brata lub siostry. Osobie poświęconej Bogu nie przystoi mówienie o rzeczach niestosownych. Pamiętaj, że język jest „sferą nieprawości” (Jk 3, 6) i że w związku z tym wymaga szczególnej dyscypliny.

Kiedy rezygnowanie z własnej woli wejdzie ci w nawyk, będziesz znajdował w tym coraz głębszą radość, w której nie będzie już egoizmu. Radość ta będzie coraz bardziej upodabniała się do radości samego Boga, radości dawania. Im bardziej będziesz podobny do Boga, który nigdy nie myśli o samym sobie, tym głębszy będziesz miał udział w Jego szczęściu.

Przyjdzie czas, że wyrzeczenie się siebie przestanie być walką, jaką podejmujesz z własnej inicjatywy, „bo Pan sam rozciągnie nad [tobą] swoją rękę i będzie [cię] bronił od wszelkich napaści czarta i od całego świata” (D 8, 1).

Najważniejsze jednak ze wszystkiego, o czym nigdy nie wolno nam zapominać, jest to, że nasze wysiłki na nic się nie zdadzą, jeśli nie złożymy całej swojej ufności w Bogu. Wyciągnij lekcję z tego, co przeżyła nasza święta Matka Teresa, która przez długie lata próbowała oddać się cała Bogu, lecz jej się to nie udawało, gdyż zbyt ufała własnym siłom. W swojej autobiografi i pisała: „Błagałam Pana, aby mi przyszedł z pomocą. Modlitwie mojej – jak teraz rozumiem – musiało brakować tego, że nie pokładałam całej swojej ufności w boskiej dobroci i mocy Jego, i nie zrezygnowałam całkowicie z polegania na samej sobie. Szukałam lekarstwa, czyniłam starania, ale nie rozumiałam tego, że cała praca moja niewiele się przyda, dopóki nie odrzucę bezwarunkowo ufności w samą siebie, i nie położę jej w Bogu” (Ż 8, 12).

o. Wilfrid Stinissen OCD, „Ukryci w miłości”, WKB 2016, ss. 204-206


Odszedł do Boga w Karmelu

1920 † br. Wacław od św. Stanisława (Szewczyk)