29 listopada

W istocie, gdy w Bogu jedynie serce nasze składamy, skarbem naszym staje się sam Bóg; a my sami, aczkolwiek, być może, zbyt śmiałe będzie to wyrokowanie, sami skarbem Bożym się stajemy. Gdyż ten Bogu się podoba, czyli serce Boże w nim jest, komu się jedynie Bóg podoba. A gdzie serce, tam i skarb! Z tym też przykazaniem miłości Bożej nierozłącznie się wiąże miłość bliźniego.

św. Rafał od św. Józefa Kalinowski

Często zastanawiamy czym jest tak naprawdę miłość Boża? Jaki obraz może najlepiej by oddać Jej działanie i głębię? Wielu autorów i mistyków posługuje się symbolem ognia, który z jednej strony wypala, trawi i obraca w popiół wszystko, co stanie na jego drodze. Z drugiej strony daje ciepło i światło, wskazuje drogę wśród ciemności. Od jednego źródła ognia można także odpalić kolejne, przenosząc go, i w ten sposób zapewnić mu trwałość. Bóg nigdy, nikomu nie szczędzi swojej miłości. Dlaczego zatem nie płoniemy tym ogniem, nie zapalamy innych miłością Bożą? Dlaczego inni nie ogrzewają się przy nas i nie leczą swoich ran? Po pierwsze, zbyt zajęci sobą, nie dostrzegamy tej miłości. Po drugie, nawet jeśli ją odkryjemy i przyjmiemy, chcemy często zatrzymać ją dla siebie. Niestety, nie zauważamy, że ogień już dogorywa, a my karlejemy w naszym człowieczeństwie; nie chcąc się rozwijać, dzieląc się miłością, zwyczajnie się cofamy.


Odszedł do Boga w Karmelu

1977 † o. Mateusz od MB Miłosierdzia (Trzeciak)