
Gdy więc dusza jest blisko Boga, cała przeobrażona w płomień miłości, w którym się jej udziela Ojciec, Syn i Duch święty, czyż nieprawdopodobnym będzie powiedzenie, że już smakuje nieco życia wiecznego, chociaż jeszcze niedoskonale, gdyż nie pozwala na to życie ziemskie? Tak wzniosła jest rozkosz wskutek tego ognia, jak w niej rozpala Duch święty, że daje jej smak tego, co zawiera w sobie życie wieczne i dlatego nazywa ona ten płomień żywym; nie znaczy to, że nie był on zawsze żywym, lecz że działa w niej tak, iż ona żyje duchowo w Bogu i odczuwa życie Boże.
W działaniu Ducha Świętego wyraża się miłosierdzie Boże względem rodzaju ludzkiego. Nie tylko dlatego, że wygnało zalęknionych uczniów z Wieczernika i uczyniło z nich mężnych głosicieli orędzia zbawienia aż na krańcach świata. Miłosierdzie najpełniej wyraża się w tym, że Bóg chce dzielić się tymi dobrami, które sam posiada. Chce, by chwała, która sam odbiera, stała się udziałem każdego człowieka. Ogień ma tę właściwość, że wystarczy się do niego zbliżyć, by jego żar nas ogrzał, a blask oświecił. Gdy się zbliżymy za bardzo, jego płomienie zespolą się z nami tak ściśle, że nie będzie, by nas od nich oddzielić. Tak pełne zjednoczenie możliwe będzie w wieczności. Bóg jednak, w swej łaskawości i miłosierdziu, daje nam już tutaj odczuć przedsmak tego, co czeka nas po drugiej stronie. Tęsknota za życiem wiecznym, za samym Bogiem osładza trudy naszej wędrówki. Życie wieczne zaczyna się już tutaj, jeśli zaprzyjaźnimy się z ożywiającym Ogniem – Żywym Płomieniem Miłości, którym jest Duch Święty.
Odszedł do Boga w Karmelu
1944 † br. Kryspin od Niepok. Poczęcia NMP (Wiosna)