Piątek – św. Henryka de Ossó y Cervello, prezbitera
Oschłość może wprowadzić cię głębiej w istnienie Boga. W stanie oschłości Bóg objawia ci coś ze swojej natury: Bóg jest ciszą, odpocznieniem. Nie objawiając się twoim zmysłom ani rozumowi, ogałaca cię i zubaża, czym upodabnia cię do samego siebie (por. Flp 2, 7–8). Jan od Krzyża pisze: „Dusza musi być całkowicie wyniszczona w swych działaniach naturalnych, swobodna, bierna, spokojna, cicha i pogodna na sposób Boży” (ŻPM III, 34).
Nie myśl sobie, że tym samym doszedłeś już na dobre do modlitwy kontemplacyjnej. To, co dziś tak cudownie „działa”, jutro może okazać się zupełnie niemożliwe. Zawsze będziesz początkujący. Święta Teresa pisze: „nie ma tak wysokiego stanu modlitwy, z którego by nie potrzeba częstokroć wracać znowu do początków” (Ż 13, 15). Możliwe, że będziesz musiał na jakiś krótszy lub dłuższy czas uciec się do bardziej czynnej formy modlitwy.
o. Wilfrid Stinissen OCD, „Ukryci w miłości”, WKB 2016, ss. 75-76
Odeszli do Boga w Karmelu
1971 † o. Benedykt od Świętej Rodziny (Szczęsny)
2007 † o. o. Bogdan od św. Teresy od Dzieciątka Jezus (Dec)