Jezus w drodze na Kalwarię upadł aż trzy razy, a ty, biedne dziecko, miałabyś być niepodobna do swego Oblubieńca, nie chciałabyś upadać i sto razy, gdyby zaszła taka potrzeba, aby dać Mu dowody swojej miłości, ponieważ powstajesz silniejsza, niż byłaś przed upadkiem.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza
Mówią, że ludzie o czystych sercach w ewangelicznej przypowieści o miłosiernym ojcu widzą historię trzech synów. Pierwsza to historia lekkoducha i pyszałka. Poprosił ojca o część majątku, który mu przypadał, a otrzymawszy go, odjechał. Sądził, że na własną rękę zbuduje szczęśliwszy świat niż ten, którego doświadczył w domu. Druga historia to dzieje obrażonego syna, któremu wydawało się, że kocha ojca i mu służy, i że tej jego miłości niczego już nie brakuje, bo wyraża się ”nieprzekroczeniem ojcowskiego nakazu”. Szybko się jednak okazuje, jak niedoskonała i skoncentrowana na sobie jest taka forma miłości. Syn obraził się na ojca, gdy ten przyjął na powrót jego marnotrawnego brata. Między wierszami tych dwóch historii rozpisana jest historia trzeciego Syna – Jezusa. On jest ukryty, bo Ojciec posyła Go ze szczególną misją: ma odnaleźć tego, który odszedł, a także sprowadzić do domu tego, który się obraził. Jezus szuka w ludzkich sercach wszelkich form niedoskonałej miłości. Chce je zebrać, przyprowadzić do Ojca i udoskonalić, by mogły wejść w relację z Jego odwieczną miłością. Na wszystkich etapach życia stwarza możliwość, by to, co niedoskonale kochało, mogło przybrać weselną szatę. To Ojciec wybiega naprzeciw i poleca ją założyć. W Jego Sercu jest wieczne ”miłuję cię”, które się nie zmienia i nie ustaje.
Odeszli do Boga w Karmelu
1971 † o. Benedykt od Świętej Rodziny (Szczęsny)
2007 † o. Bogdan od św. Teresy od Dzieciątka Jezus (Dec)