
Tym płomieniem miłości jest duch jej Oblubieńca, tj. Duch święty. Czuje Go dusza w sobie nie tylko jako ogień, który ją ogarnął i przemienił w słodką miłość, lecz również jako ogień, który nadto płonie w niej samej i czyni ją płomieniem, jak sama mówi. Płomień ten za każdym swym wybuchem zanurza duszę w chwale i orzeźwia ją obfitością życia Bożego. I na tym właśnie polega działanie Ducha świętego w duszy przemienionej w miłość, że jej akty, które wzbudza wewnętrznie, rozpłomieniają ją i są żagwiami miłości. W tej miłości zjednoczona wola duszy kocha w najwyższym stopniu stawszy się jedną miłością z tym płomieniem. Dlatego te akty miłości są wprost bezcenne i przez jeden z nich dusza więcej zasługuje i większej nabywa wartości, niżby to mogła osiągnąć pracą całego życia, choćby największą, lecz bez tego przeobrażenia.
Kim jest Duch Święty? Teologia podkreśla, że On objawia się poprzez swoje działanie – przez to, co sprawia w świecie i w człowieku. Jest miłością i wszelkie Jego działania i ich skutki podyktowane są miłością. Tylko Bóg, który stworzył nas z miłości, potrafi zaspokoić pragnienie, które w sobie nosimy. Adekwatne jest ukazanie Jego miłości jako ognia. Z jednej strony wypala w nas to, co grzeszne, z drugiej – pozwala, byśmy sami zapłonęli żywym ogniem Bożej miłości. Na świecie jest wiele ciemności powodowanych przez grzech i nieprawość. Nie zaniesiemy tam światła, do czego jesteśmy wezwani i powołani, jeśli nie będziemy mieć tego światła w sobie, czerpiąc je od Tego, który jest jego źródłem.