Raduj się, duszo moja, bo choć słaba i nędzna miłość twoja, jest przecie ktoś, kto miłuje twego Boga, jak tego jest godzien. Raduj się, że jest taki, który zna nieskończoną dobroć i nieogarnione doskonałości Jego. Dzięki mu czyń, iż zesłał na tę ziemię Jednorodzonego Syna swego, który Go tak zna, jak Syn zna Ojca. Pod taką obroną, śmiało już możesz przystąpić do Niego i błagać Go, aby, gdy w boskiej łatwości swojej raczy rozkoszą swoją zwać mieszkanie z Tobą, dał ci tę łaskę, by żadna rzecz na świecie nie zdołała odłączyć cię od Jego miłości! By twoją rozkoszą było radować się z wielmożności twego Boga i coraz lepiej poznawać, jak On jest nieskończenie godny tego, by wszystko stworzenie chwaliło Go i miłowało!
Bóg niczego tak nie pragnie, jak tego, byśmy poznali Jego miłość i odpowiedzieli na nią, kochając Jego i bliźnich, których On stawia na naszej drodze. Jezus pokazał nam, jak Ojciec nas miłuje, czym jest posłuszeństwo względem Niego oraz co to znaczy kochać siebie i innych. Wielu może się zniechęcić, że nie potrafią kochać Boga tak, jak On na to zasługuje. Nikt z nas nie jest w stanie dokonać tego o własnych siłach. Tylko Jezus, Bóg-Człowiek, kochał swego Ojca tak, jak On jest tego godzien. Chcesz Ty też chcesz tak kochać Boga? To możliwe, ale najpierw musisz kontemplować miłość Jezusa, poznawać Go Piśmie św., a przede wszystkim żyć ze świadomością bycia bezgranicznie kochanym. Wtedy będziesz promieniował tą odwieczną miłością, która najobficiej wylała się na świat z krzyża Chrystusa.
Odszedł do Boga w Karmelu
1950 † br. Karol od Najsł. Serca Maryi (Stolorz)