26 grudnia

A ponieważ tak dogłębnie jest przemieniona w Boga, tak całkowicie przez Niego owładnięta i tak nieprzebranymi bogactwami darów i cnót obsypana, zdaje się jej, że już tak blisko jest szczęścia wiecznego, iż dzieli ją od niego tylko delikatna zasłona. Spostrzega również, że ten słodki płomień miłości w niej gorejący, ilekroć ją ogarnia, napełnia ją pełną słodyczy i mocy chwałą, tak iż za każdym razem, gdy ją trawi i pochłania, doznaje wrażenia, iż przynosi jej życie wieczne i zrywa już zasłonę życia śmiertelnego. A czując, że chociaż bardzo mało do tego brakuje, to jednak przez tę odrobinę nie może jeszcze osiągnąć istotnie chwały wiecznej, z wielkim upragnieniem prosi, by ten płomień, którym jest Duch święty, przerwał jej życie śmiertelne przez to słodkie spotkanie, w jakim dopełni już całkowicie tego, co zdaje się jej dawać za każdym spotkaniem, tj. uszczęśliwi ją zupełnie i w doskonały sposób.

św. Jan od Krzyża

Czasem zastanawiamy się, co jest siłą napędową naszego życia; tą iskrą, dzięki której żyjemy, kochamy, tęsknimy i dążymy do czegoś. Po głębszym zastanowieniu możemy dojść do wniosku, że jest nią sam Bóg. Trudno nam w to uwierzyć, żyjąc na świecie i będąc pochłoniętym jego sprawami. Wydaje się niemożliwe, że nasze jedyne szczęście jest w Bogu, a nasze powołanie polega na zjednoczeniu z Nim. Przez cały czas tęsknimy za czystą, bezinteresowną miłością. Bóg zapalił w nas jej iskrę, stwarzając nas. Z czasem przekonujemy się, że nic, co ziemskie, nie jest w stanie rozniecić tego płomienia, tylko sam Bóg i Jego miłość. Wiedział o tym św. Augustyn, który po wielu poszukiwaniach, powiedział, że „niespokojne jest serce człowieka, póki nie spocznie w Bogu”. Czym zatem jest śmierć? Nie tylko powrotem do Domu Ojca, ale także spełnieniem najgłębszych pragnień naszego serca.

bets10jojobet girişcasibomjojobetcasibom girişcasibom giriscasibom girişcasibomjojobetcasibomcasibom girişsahabet