W dniu 29 października 2017 roku Karmelitański Ruch Ewangelizacyjno-Modlitewny obchodził jubileusz 25-lecia. Obchody uświetnili swoją obecnością: o. Tadeusz Florek OCD, prowincjał Krakowskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych, o. Łukasz Kasperek OCD, wikariusz prowincjalny i poprzedni moderatorzy Ruchu i duszpasterze na czele z o. Janem Ewangelistą Krawczykiem OCD, założycielem Ruchu, jego pierwszym i wieloletnim moderatorem.
Obecność tak drogich i dostojnych gości i słowa wypowiedziane autorytatywnie podczas Eucharystii i homilii są potwierdzeniem karmelitańskiego i ewangelizacyjnego charyzmatu KREM-u i jego misji. Wśród gości był również karmelita br. Ryszard Żak, związany z Ruchem od pierwszych dni jego istnienia oraz serafitka s. Jadwiga Tabor.
Uroczystej Eucharystii, na którą licznie przybyli również byli członkowie i sympatycy Ruchu, przewodniczył o. Tadeusz Florek, a homilię wygłosił o. Łukasz Kasperek. W trakcie Eucharystii członkowie KREM-u w akcie zawierzenia się Maryi, oddali swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Jej Niepokalanemu Sercu.
Po Eucharystii miało miejsce uwielbienie i godzina świadectw, po czym wszyscy udali się do sali rycerskiej na uroczystą agapę. Z tej okazji pojawił się również tort z logotypem KREM-u, upieczony dla 150 osób. Pewien etap życia KREM-u został zamknięty. W pamięci pozostanie piękna przeszłość, której owocem są dzieła, których Bóg dokonał przez wspólnotę i we wspólnocie KREM. Jednakże, przypomina prorok: “Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto ja dokonuję rzeczy nowej; mówi Pan. (Iz 43,18-21).
Przed KREM-em nowy etap, nowy czas łaski i służby.
AKT ODDANIA SIĘ KREM-u MARYI
Maryjo, nasza umiłowana Matko! Najświętsza Dziewico Karmelu! Maryjo Oblubienico Ducha Świętego! Powierzamy Ci Karmelitański Ruch Ewangelizacyjno-Modlitewny, naszych moderatorów, duszpasterzy, liderów, członków, sympatyków, nasze rodziny i naszych darczyńców. My, członkowie wspólnoty Karmelitańskiego Ruchu Ewangelizacyjno-Modlitewnego stajemy przed Tobą z darami, które Bóg złożył w naszych sercach; z darem duchowości i dziedzictwa Karmelu i z darem Odnowy w Duchu Świętym. Czuwaj ukochana nasza Matko, abyśmy nie utracili i nie wypaczyli tego obdarowania. Oddajemy Ci wszystkie diakonie KREM-u, wszystkie posługi modlitewne i dzieła ewangelizacyjne podejmowane przez naszą wspólnotę, która gromadzi się by wielbić Pana i słuchać Jego Słowa. Maryjo, Twojej macierzyńskiej trosce powierzamy każde serce, które poprzez posługę KREM-u, doznając Bożej miłości, wykrzyknęło w uwielbieniu Jezus jest Panem! Dziewico Kontemplacji wypraszaj nam dar modlitwy wewnętrznej i ukochania Słowa, pokorę i ufność dziecka. Święta Maryjo, Królowo Szkaplerza Świętego, osłoń nas swoim szkaplerzem jak tarczą opieki przed zakusami złego; ochraniaj również tych, do których posłał i zechce nas posłać Twój Syn: chorych, cierpiących, zagubionych, poranionych, wątpiących, odrzuconych i zniewolonych. Uproś wspólnocie KREM dar miłości i jedności, dar posłuszeństwa, służby i wypełniania obowiązków stanu. Z Tobą chcemy nie ustawać w dziękczynieniu przed Bogiem, poruszeni tym samym Duchem, trwając w zachwycie nad miłością Boga, by wołać „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu Zbawcy moim, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, święte jest Jego imię.” Oddajemy się Matko do całkowitej dyspozycji Twemu Niepokalanemu Sercu, oddając chwałę Trójcy Przenajświętszej, Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Amen.
Kazanie wygłoszone przez o. Łukasza Kasperka, wikariusza Krakowskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych, podczas Jubileuszowej Eucharystii z okazji 25-lecia KREM-u, w kościele Karmelitów Bosych w Przemyślu, w dniu 29.10.2017 r.
Czcigodny Nasz Ojcze Prowincjale wraz z Koncelebransami, kochani Członkowie Karmelitańskiego Ruchu Ewangelizacyjno-Modlitewnego, Drodzy w Chrystusie, Siostry i Bracia!
Na górkę Karmelu, od strony dworca, wspinał się pielgrzym. Miasto było pogrążone w ciszy. Tylko gdzieniegdzie dał się słyszeć śpiew ptaka, od czasu do czasu ulicą przejechał samochód. „Grzech to śmierć, Jezus daje życie”. O co chodzi? Skąd te napisy? „Jezus jest Panem!”. Oszaleli? Nieładnie tak bazgrać po murze! Był rok 1993. Minęło zaledwie pół roku od założenia Ruchu, a entuzjazm pojawił się nie tylko w ludzkich sercach, kamienie też przemówiły, ktoś przelał na nie swoje uczucia. W klasztorze wyjaśniono mi, że to cytaty z kazań o. Jana Ewangelisty.
Taki początek musiał napawać optymizmem, a z drugiej strony – budzić obawy przełożonych. A nuż wyrodzi się to w coś niebezpiecznego!? Ludzie są przecież nieprzewidywalni. Tak, byli nieprzewidywalni, bo – wbrew temu, czego się spodziewano – na słowo Boże zareagowali jak pierwsi chrześcijanie. „Wiecie, jacy byliśmy dla was… A wy przyjmując słowo z radością Ducha Świętego, staliście się naśladowcami naszymi i Pana… – cytuję tu fragmenty dzisiejszego drugiego czytania. Dzięki wam nauka Pańska stała się głośna, wasza wiara w Boga wszędzie dała się poznać…, nawróciliście się od bożków, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu”.
Siostry i Bracia, mam pewne opory, by stawiać znak równości pomiędzy tym tekstem, a początkami KREM-u z lat dziewięćdziesiątych. Ale w gruncie rzeczy dlaczego? Przecież każdy – kto doznał nawrócenia, namaszczenia Duchem, kto znalazł sens życia – utożsamia się w pełni z tymi słowami św. Pawła. Dlaczego by nie? Przecież doświadczenie łaski Ducha Świętego, łaski, która nas uświęca i czyni dziećmi Bożymi, jest takie samo w każdym czasie. Jak dwa tysiące lat temu, tak i dziś, jeśli tylko człowiek otwiera się całym swym jestestwem na Boga i Jego działanie.
Z osób, które przeżyły nawrócenie, a w każdym bądź razie, odczuły świeży powiew Ducha, utworzył się ruch, skupiając katolików z całego miasta. Grupa przeżyła wspaniały burzliwy rozkwit. Charyzmatyczny moderator, kochany przez wszystkich, ujmował prostotą, życiem modlitwy, miłością do ludzi. Wielu stawiało go, choć wbrew jego woli, na piedestale. Niepotrzebnie! Ale czy można mieć pretensje do ludzi za to, że odnajdując najgłębsze źródła swej radości, przelewają swoją wdzięczność na pośredników? Wielu ludzi doświadczyło tu poznania Boga jako kochającego i czułego Ojca, wielu przyjęło Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Wiele było nawróceń oraz uzdrowień, fizycznych i co ważniejsze duchowych.
Ruch wykształcił własną strukturę. Powstało wówczas wiele diakonii i posług, utworzona została grupa młodzieżowa Emanuel. Z niej wyszły liczne powołania do służby Kościołowi, zakonne i kapłańskie. Z KREM-u zrodziła się grupa modlitewna „Miłosierdzie Boże” w parafii Królowej Polski na Zasaniu, oraz inna w Radymnie. 16 powołań do Świeckiego Karmelu, nie wspominając o innych. Czy to mało? Klasztor, miejsce spotkań, stał się wieczernikiem Przemyśla jak wyraził to ks. arcybiskup Józef Michalik.
Ponadto stała formacja uczestników. „Dla mnie osobiście okres ten był doświadczeniem cudownej wspólnoty z Bogiem i ludźmi – wspomina Aneta. Posługa na rekolekcjach, dniach skupienia, czuwaniach, ewangelizacja w więzieniu, szpitalu, modlitwa wstawiennicza, Msze z modlitwą o uzdrowienie, seminaria odnowy wiary, i cała gama posług, to wszystko było udziałem KREM-u”. Pozwólcie, że przytoczę jeszcze inne fragmenty świadectw, bo one przemawiają najwyraziściej.
„Był to okres kładzenia fundamentów pod moje dalsze życie – cytuję tu Agatę, zmieniam przy tym imiona na pseudonimy. Spotkałam tu ludzi, którzy szukali prawdziwej, głębokiej więzi z Bogiem i zarażali tą pasją innych, a i ja chciałam doświadczyć żywego kontaktu z Nim. Dobrze jest mieć przyjaciół, którzy będą dla nas wsparciem – jak mówi św. Teresa od Jezusa – gdy będziemy na poważnie iść za Bogiem w tym zwariowanym świecie. Modlitwa innych za mnie była moją siłą”.
Inna kobieta, jak widać one są bardziej niż mężczyźni skłonne do wynurzeń i to jest ich atutem – podkreśla także ogromną rolę członków ruchu w duchowym dojrzewaniu. „Zewangelizowała mnie ich modlitwa – napisała więc Kinga. Modlitwa oparta na solidnym fundamencie Bożego słowa. Miałam wtedy niewiele lat, ale Panu spodobało się złożyć w moim sercu wielkie pragnienia. Ziarno modlitwy padło na żyzny grunt. Tak oto zaczął się karmelitański ruch. Ruah we mnie i jak ufam – przeze mnie”.
Siostry i Bracia, na początku wspomniałem o napisach zdobiących przyklasztorne mury, które w jakiś sposób ewangelizowały całe miasto. Jeden spośród nich głosił: „Jezus cię kocha”. Wydał mi się bardzo oklepany, że aż mało mówiący, z powodu nadużywania tego nobilnego przecież słowa. Czy miałem rację?
Otóż Ewangelia porusza kwestię największego przykazania i głosi miłość Boga. Całym sercem, całą duszą, całym umysłem. I miłość bliźniego. Dlaczego te słowa słyszymy akurat dziś? Pierwotnie jubileusz miał być w innym terminie, a O. Prowincjał nie patrzył w kalendarz liturgiczny, proponując dzisiejszą niedzielę. Więc może te czytania, zarówno z Listu do Tesaloniczan opisującego doświadczenie ludzi KREM-u, jak i Ewangelia są dla nas z Bożej Opatrzności? Jeśli tak jest, oznacza to, że słowo Boże – oprócz pouczenia każdego z nas wierzących – niesie jakieś szczególne przesłanie do uczestników ruchu.
Przede wszystkim to sam Bóg kocha nas z pasją, bez żadnej naszej uprzedniej zasługi, bezinteresownie, kocha miłością przebaczającą. Tak bardzo, że sam stawszy się człowiekiem, przyjął naszą śmierć. Przebity bok, zraniona miłość daje dostęp do Serca, do jego tajemnic. „Myśmy uwierzyli miłości, którą Bóg ma ku nam – tak opisał swoje doświadczenie św. Jan Apostoł. Bóg jest miłością”.
Taki był też początek ruchu. Zrodził się on z wielkiego pragnienia Bożej miłości. Ci, którzy jej doświadczyli pragnęli ją dawać innym i pociągnąć ich do Boga. Z miłości uczynili zasadę swojego życia. To była druga słuszna intuicja zrodzona z miłości: dawać świadectwo, ewangelizować, czynić miłosierdzie.
Nie mówimy tu o jakiejkolwiek miłości, ale tej, którą Nowy Testament opisuje jako agape, agape, która czyni nas świątynią Boga, agape, która daje udział w zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią, agape, która wyraża się ustami jako uwielbienie i urzeczywistnia się w czynie. Słyszę, że poprzedni moderator dbał o spójność miłości Boga z otwartością na ludzi. Kochać i słuchać ludzi. Że nie chodzi o wielkie dzieła, ale o rzeczy proste, naznaczone Ewangelią. Wierzymy, że ruch był dziełem Bożym i takim pozostanie, rozwijając się jeszcze bardziej.
Więc dziś, kochani Siostry i Bracia, ucieszmy się naszym powołaniem! To jest pewne bogactwo, które zaistniało w naszym mieście, przy tym karmelitańskim klasztorze. Przecież to genialne, że Ruch już w swej nazwie łączy wymiary, ewangelizacyjny i modlitewny, które mają być przeżywane w duchu Karmelu. One wyznaczają program. Jak Święci Karmelu macie odkrywać i zdobywać miłość, trwać blisko Pana i z zapałem dzielić się swym doświadczeniem.
Jednak nie przekażemy miłości, jeśli nie będziemy jej mieli. Jej sprawdzianem jest wspólnota, jaką tworzycie ze sobą, duch służby, słuchanie się, szacunek, bycie razem, nie obrażanie się. Z takich postaw zrodzi się jeszcze większe dobro.
Dziś jubileuszem podsumowujemy pewien etap, a jednocześnie chcemy iść twórczo do przodu, przekazując zapalony płomień. Jest to ta sama, lecz ciągle nowa droga miłości, droga, którą wytycza Jezus, zaprasza na nią i uzdalnia do podążania nią. My dziś wyrażamy Mu wielką wdzięczność i wielbimy Go za dary Jego Serca. Jemu chwała!
o. Łukasz Kasperek OCD