Być pokornym to znaczy być bardzo miłowanym przez Jezusa. Pysznych On nie znosi. Możemy to zrozumieć na podstawie antypatii, jaką w nas wzbudzają osoby dumne i zadowolone z siebie. Nawet świat nie może ich znieść. Również Pan Bóg ich nie miłuje.
Czy Pan Bóg, który jest miłością może nie miłować? Wiadomo, że nie. Jednak pycha jest tak szatańskim grzechem, czyni w nas takie spustoszenie, że stajemy się niewrażliwi, zamknięci w swoim świecie na Boga i bliźniego. Pycha jest przeciwieństwem pokory. Pycha lubi się porównywać z innymi, często z tymi słabszymi, by móc się wynosić ponad nich, by samemu poczuć się lepiej i być z siebie zadowolonym. Pycha chce przekonać człowieka, że żyje sam dla siebie, jest samowystarczalny, nie potrzebuje nikogo, ani niczego. Pokora potrzebuje drugiego. Chce dzielić się tym, co posiada. Potrafi przyznać się do słabości i pozwala się obdarować. Pozwala się kochać, a przede wszystkim być kochanym przez Boga. Zostaliśmy stworzeni przez Boga, wszystko mamy dzięki Niemu. Logika wiary podpowiada nam, że chcąc pomnożyć te dobra, które posiadamy, musimy dzielić się z innymi, sami potrafiąc też przyjmować. Ten, kto nie chce się dzielić, traci to, co już ma. Czy świat ich rzeczywiście nie miłuje, czy Pan Bóg ich nie kocha? Sami odgradzają się od świata i od Boga, zamykają w zbudowanych przez siebie twierdzach. Nie kochając nikogo, nie wiedzą, co to jest miłość i dlatego nie pozwalają się kochać, widząc w miłości zagrożenie dla siebie i dla swojego misternie zbudowanego świata.