Gdy nadejdzie chwila próby, staw się zaraz w obecności Boga, Matki Najświętszej i wszystkich świętych, a szczególniej tych, których kochasz najwięcej. Oni są blisko ciebie, razem ze wszystkimi chórami aniołów, patrzą na ciebie i czekają wyniku walki; zachęcają cię do wierności i modlą się za ciebie.
św. Rafał od św. Józefa (Kalinowski)
Człowiek, cierpliwie znosząc utrapienie, staje się wypróbowanym w ufności – probatus. Bycie wypróbowanym powinno stać się powodem radości, ponieważ jest warunkiem przynależności do Boga. Sytuacje trudne to jakby drzwi, które co jakiś czas stają na drodze życia; drzwi, przez które trzeba przejść, aby stać się dojrzalszym. Przed Bogiem nie można stanąć w sposób przypadkowy, nieświadomy, nieoczyszczony, z miłością, która nie została sprawdzona. Taki jest sens życiowych zmagań. Apostoł Jakub nawołuje wprost do radości z ich zaistnienia: ”Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość” (Jk 1, 2). Boża mądrość wyraźnie wskazuje na taki sens trudnych doświadczeń ustami biblijnego mędrca: ”Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął jak całopalną ofiarę” (Mdr 3, 4-6. 9).