23 sierpnia

Ciche i bezbłędne trzymanie się własnej drogi (przy maksymalnym, pełnym miłości wychodzeniu naprzeciw i uprzedzaniu), wytrwała modlitwa i ofiara – to broń, która nawet w pozornie beznadziejnych przypadkach doprowadzała do zwycięstwa (nie zawsze, bo mamy tu do czynienia z tajemnicami Boga, w które nie mamy wglądu). Oprócz powołania żony i matki za typowo kobiece uważane było również powołanie nauczycielki i wychowawczyni. Także ich zadaniem jest kształtowanie człowieka. A w naszych czasach, kiedy dom rodzicielski tak często niedomaga, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej przyszłość naszego narodu, gdy chodzi o młodzież, spoczywa w rękach nauczycielstwa – i z tym łączy się też duża odpowiedzialność.

św. Teresa Benedykta od Krzyża

Często można usłyszeć, że jedna profesja jest ważniejsza od drugiej; że bez pewnych specjalistów można się obyć, a inni są niezbędni do prawidłowego funkcjonowania świata. Tu i ówdzie można prześledzić rankingi najbardziej popularnych zawodów wśród ludzi. W pewnym sensie takim naprawdę najbardziej pożądanym zawodem, czy raczej powołaniem, jest bycie wychowawcą. Często słyszymy z ust papieża, że młodzież jest nadzieją Kościoła; „Bożym teraz Kościoła i dla świata”. Czy mamy do czynienia z księdzem, zakonnikiem, nauczycielem, lekarzem, prawnikiem, finansistą czy sprzedawcą (i można by jeszcze wymieniać), kluczowa jest umiejętność ukształtowania tych, którzy kiedyś zajmą ich miejsce. A w tym wszystkim najważniejsze jest, by najpierw dać przykład bycia szlachetnym, uczciwym, pracowitym, pokornym człowiekiem. Po prostu – człowiekiem, a raczej – aż człowiekiem.