
Cieszę się, że Pan dał ci tak święte pragnienie, a jeszcze więcej się ucieszę, jeżeli je w czyn wprowadzisz. Trzeba tu wiedzieć, że wszystkie smaki, radości i skłonności uczuciowe powstają zawsze w duszy za pośrednictwem woli przez pragnienia rzeczy, które się jej przedstawiają jako dobre, przyjemne i rozkoszne, które uważa za smakowite i wielkiej wartości. Zgodnie z tym zwracają się pożądania woli do nich, pragnie ich, raduje się nimi, gdy je ma, obawia się je utracić i boleje wobec ich utraty. Tak więc z powodu przywiązania do tych rzeczy i zadowolenia z nich zostaje dusza zamącona i niespokojna.
W poszukiwaniu środków służących naszemu zbawieniu, nie jesteśmy pozostawieni sami sobie; wydani na pastwę namiętności, grzechów, czy chorych ambicji. Bóg daje nam natchnienia i dobre pragnienia. Sprawia, że dobro jest dla nas atrakcyjne i nasza wola lgnie ku niemu. Oczywiście, musimy rozeznać te dobre pragnienia, w czym może pomóc kierownik duchowy lub spowiednik. Dobre pragnienia, pochodzące od Boga, wprowadzają do duszy pokój. Pójście za nimi wymaga często wielkiej odwagi. Pragnienia wywołują w nas lęk, bo nas przerastają, wybijają z wygodnego i komfortowego życia. Wzywają do konkretnych działań. Gdy jednak za nimi pójdziemy, przychodzi pokój. Jeśli zaś z powodu lęku lub małostkowości porzucimy drogę naszych pragnień, ogarnia nas niepokój, zmęczenie i gnuśność. Bóg wie, co jest dla nas dobre, i co naprawdę przyczyni się do tego, by w naszym sercu zagościł pokój. Musimy Mu tylko bezgranicznie zaufać, kierując się nie naszą logiką, a logiką Ewangelii.