Czułam się zmieszana, Wielkość Boga jest ponad wszystko, co jest z tego świata; Jemu nic nie może się stać (nie mogę sobie wytłumaczyć) przy jednoczesnym cierpieniu z powodu zniewag, które stworzenia w swym szaleństwie popełniają. Wydawało mi się, że widzę, czuję miłość Pana dla mej duszy zmieszaną z jej nędzą, bo, Ojcze, ja rozumiem, czym są wszystkie stworzenia dla Boga, to znaczy, że siebie widzę najnędzniejszą w stosunku do wszystkich stworzeń, które były, są i będą. I wydawało mi się, że On chce zawsze pozostać ze mną w tej miłości, tak jakby chciał mnie prosić o moje serce biedne, jak miejsce schronienia i odpoczynku.
Wielkość i wspaniałość Boga może onieśmielać. Jeżeli jest to autentyczne poznanie, wynikające z głębokiej relacji z Nim, poznajemy w tym świetle swoją małość i nędzę, a nawet widzimy siebie jako najnędzniejszych ze wszystkich stworzeń. Z jakiegoś powodu Bóg dopuszcza to wobec osób, które zbliżają się do Jego światła. Warto uczynić z Boga fundament naszego życia, na Nim się oprzeć. To, że Jego majestat onieśmiela, budzi szacunek połączony z czcią, to bardzo dobrze. Życie budowane na tak solidnym fundamencie musi być dobre i szlachetne, budzić u innych szacunek. Tylko taki ktoś może innych pobudzić do przylgnięcia do Boga i budowania na Nim swojego życia. Oczywiście, żywioły tego świata, będą atakować, i to czasami wielką siłą, w budowlę naszego życia. Przetrwamy niejedną burzę i wyjdziemy zwycięsko z niejednej bitwy, jeśli tylko nie zapomnimy, kto jest naszym Fundamentem, na Kim zbudowaliśmy nasze życie oraz jeśli przez ciągłe pogłębianie relacji z Nim będziemy ten fundament umacniać, wiedząc, że sami z siebie nic nie możemy.
Odeszli do Boga w Karmelu
1994 † o. Krzysztof od Dzieciątka Jezus (Król)
2023 † o. Gallikan Maria od Zwiastowania (Nduwimana)