O Boże mój i Stworzycielu mój, który serce przeszywasz, a grot w nim nie wyciągnięty zostawiasz, ranisz, a znaki rany niewidomymi czynisz, zabijasz, a zabijając, życia dodajesz i czynisz co chcesz, Panie mój, bo wszechmogący jesteś! I chcesz, mój Boże, by taki nędzny robak zniósł i wytrzymał rzeczy tak sobie przeciwne? Niech tak będzie. Boże mój, skoro Ty tak chcesz; ja niczego nie chcę, jeno Ciebie!
Św. Teresa mówi tu o mistycznej łasce przebicia serca, której doznała. Po co Pan Bóg obdarowuje w ten sposób wybrane osoby? Z pewnością nie po to, by podkreślić ich walory, wyjątkowe usposobienie, czy cnotliwe życie. Wszelkie łaski charyzmatyczne są dane dla Kościoła, mają służyć dobru innych osób, przybliżać im Boga i sprawiać, by inni zapragnęli relacji z Nim. Człowiek o własnych siłach, mimo szczerych chęci, nie jest w stanie zerwać z grzechem. Bóg, widząc nasze usposobienie i pokorę, sam przejmuje inicjatywę i przychodzi ze swoją interwencją. A że czasami odbywa się to w tak spektakularny sposób… Bóg jest „zawsze większy” i wolny w swoim działaniu. /p>