2 maja

Rzeczy, o których pragnie mówić do mnie Pan, zmuszają mnie do szczególnej czujności w życiu zewnętrznym, bo sama nie potrafię nic na to poradzić. Wszystko ukrywam w mojej duszy. Modlę się zawsze, by nikt tego nie zauważył.

św. Maria Maravillas od Jezusa

„Ukrywać tajemnice królewskie jest rzeczą piękną, ale godną pochwały jest rozgłaszać i wysławiać dzieła Boże” (Tb 12,7). Co zatem należy rozgłaszać, a co ukrywać z tajemnic i łask Bożych, które są naszym udziałem? Patrząc na życie i doświadczenie wielkich świętych, można odpowiedzieć, że żadnych łask, którymi Bóg nas obdarował, nie należy rozgłaszać. Po pierwsze, trzeba poddać je pod kierownictwo i ocenę Kościoła. Nawet jeśli dowiodą autentyczności tych doświadczeń, rozgłaszanie ich przez tego, który ich doświadcza, może być zatrute ziarnem pychy. Autentyczne łaski od Boga powinny wydać dobre owoce. Na te trzeba zaś poczekać. Kościół ma czas, Pan Bóg tym bardziej. Z drugiej strony Bóg nie obdarzy darami osoby, która mogłaby te łaski przypisać sobie, czy mniemać, że w jakiś sposób na nie zasłużyła. To doprowadziłoby ją do upadku. Ten, który pragnie jedynie wiecznego szczęścia człowieka, nie mógłby do tego dopuścić. Nie dopuści również, by świat nie usłyszał o czymś, co miałoby przyczynić się do wzrostu chwały Bożej czy wiary wśród ludzi. Nie pozwoli schować tego światła pod korcem, ale sprawi, że będzie świeciło wszystkim. Jak, kiedy tego dokona? Zostawmy to Temu, do którego należą czas i wieczność.


Odszedł do Boga w Karmelu

1978 † br. Wincenty od MB z Góry Karmel (Latuszek)