Obraz Boga w ludzkiej postaci znalazł się wśród nas w Synu Człowieczym Jezusie Chrystusie. Gdy rozważamy ten Obraz, taki, jaki do nas mówi w prostym przekazie Ewangelii, wtedy otwiera on nasze oczy. Im lepiej poznajemy Zbawiciela, tym bardziej ulegamy tej wzniosłości i łagodności, tej królewskiej wolności, której obce są wszelkie inne więzy, poza poddaniem się woli Ojca: wolności od wszystkich stworzeń, stanowiącej jednocześnie podstawę miłosiernej miłości do każdego stworzenia. A im głębiej przenika w nas ten Obraz Boga, im bardziej rozbudza naszą miłość, tym bardziej wrażliwi stajemy się na wszelkie odchylenia od niego w nas samych i w innych; otwierają się nasze oczy na rzeczywiste poznanie człowieka, wolne od wszelkiego upiększania.
Bóg stał się człowiekiem. Wszedł w ludzki świat, i tak bardzo stał się do nas podobnym, że możemy zbliżyć się do Niego bez lęku i Go naśladować. To wymaga jednak porzucenia iluzji własnych wyobrażeń o sobie, o innych i o otaczającym nas świecie. Bóg wszedł w nasz ludzki świat również po to, byśmy przestali żyć w iluzji. Jego okrutna śmierć na krzyżu to antidotum na wszelkie złudzenia. Złudzeniem jest ubóstwianie stworzeń; rzeczy, przedmiotów, osób, czy wartości, które świat uważa za niezbędne do osiągnięcia szczęścia. Wpadamy w tę iluzję dlatego, że nie odkryliśmy jeszcze osobowej Miłości Bożej. Kontemplując tę Miłość, będziemy coraz bardziej upodabniać się do Jej obrazu, a zmieniając siebie, będziemy zmieniać siat wokół i sprawiać, że również inni pod tym wpływem będą stawać się świętsi.
Odszedł do Boga w Karmelu
1925 † br. Kazimierz od św. Józefa (Maciejowski)