Ukazujmy się zawsze takimi, jakimi jesteśmy, to znaczy, nie ukrywajmy tego, co myślimy (jeśli tylko nie nakazuje tego roztropność). A nasza myśl powinna być zgodna z tym, co jest właściwe dla Dziecka Maryi. Nigdy nie pozwólmy sobie, by kierowały nami względy ludzkie, a jeśli widzimy, że nam to grozi, uciekajmy się do Najświętszej Dziewicy. Bądźmy pokorne. Przede wszystkim starajmy się w ogóle nie mówić o sobie samej, ani na swoją korzyść, ani na niekorzyść, traktując siebie, jako kogoś, o kim się wcale nie wspomina.
Wielu pisało na temat dziecięctwa duchowego. Jedno wspólne spostrzeżenie, które można wyciągnąć z tych rozważań, jest takie, że to pewna i prosta droga do świętości, a inne ostatecznie muszą do niej prowadzić. Jest to uznanie faktu, że dla Boga zawsze jesteśmy i będziemy dziećmi. Co cechuje dzieci? Podkreślona jest tutaj jedna cecha: pokora. Dzieci wiedzą, że są zależne od innych, same z siebie nic nie mają i nie potrafią za wiele. Wszystko, co posiadają i kim są, zawdzięczają swoim rodzicom. Są dla nich kimś ważnym i wyjątkowym. Są kimś dzięki miłości, jaką są obdarowywane. Wiedzą, że są kochane i że nic tego nie zmieni. To sprawia, że nie skupiają się na sobie. Nie biegają za aplauzem, za okruchami miłości od innych. Nie chcą być nawet specjalnie zauważone. Nie potrzebują grać kogoś innego, udawać kogoś, kim nie są. Chcą oczywiście upodobnić się jak najbardziej do Tej, przez którą czują się kochani. Chcą ubogacić swoje wnętrze Jej cnotami, by Ta, która ich bezgranicznie kocha, była z nich zadowolona. Chcą sprawić Jej radość, a nie kupić Jej miłość, czy wkupić się w łaski. Tym bardziej nie pragną przypodobać się ludziom, nie robią więc nic na pokaz. Dzięki takim ludziom możemy zrozumieć i zobaczyć, że bezinteresowna, czysta miłość bez udawania jest możliwa i że możemy ją praktykować.
Odszedł do Boga w Karmelu
1982 † o. Adeodat od św. Teresy od Dzieciątka Jezus (Żiżka)