Mój Boże, jesteśmy tak nędzni, że buntujemy się przeciwko Tobie, naszemu Stwórcy. Przebacz! Zamiast Cię kochać, obrażamy Ciebie. Ty jedno przykazanie nam nałożyłeś, a my go nie wypełniamy. Co za korzyść, zdobyć cały świat, jeśli stracisz swoją duszę? Co znaczą bogactwa, zaszczyty, chwała, przywiązania ludzkie, które przemijają i kończą się, w porównaniu z moją duszą, która jest nieśmiertelna, a zapłatą za nią była krew Jezusa Chrystusa, mojego Boga? Jak cenna musi być dusza, skoro diabeł czatuje, aby ją zgubić. Teraz i ja albo zbawię moją duszę, albo potępię ją na zawsze. Odtąd chcę ją zbawić.
Skąd tyle złości, nienawiści, niezdrowego współzawodnictwa, walk, wojen między ludźmi? Można mniemać, że nie byłoby na świecie tyle zła, gdyby ludzie wdzieli, kim są i jaki skarb w sobie noszą, do czego zostali stworzeni i przeznaczeni. Jaki jest sens naszej ziemskiej wędrówki i zmagań? Wszyscy ci, którzy żyli i żyją blisko Boga, nie mają wątpliwości. Jest nim zbawienie i życie wieczne z Bogiem. Jest, niestety, alternatywa. Wieczność może być cierpieniem, o którym nie mamy pojęcia. To zadziwiające, jak wielki skarb Bóg złożył w nasze ręce stwarzając nas. Oczywiście, o własnych siłach człowiek nie osiągnąłby zbawienia. Potrzebna była krew Jezusa, by z jednej strony uzmysłowić nam, jak bardzo jesteśmy kochani, a z drugiej, jak wielką tragedią dla człowieka jest grzech. Jeśli to zrozumiemy, będziemy z całych sił zabiegać, by siebie i innych doprowadzić do Boga. Wiedząc, jaki dar Bóg złożył w nas, dojdziemy również do przekonania, że bez łaski tego nie dokonamy. Szatanowi i światu bardzo zależy na naszej zgubie. Możemy nie zdawać sobie sprawy, że wokół nas rozgrywa się nieustanna walka o naszą duszę miedzy Bogiem i Jego aniołami, a szatanem i całą rzeszą upadłych duchów. Czy chcemy tego, czy nie, uczestniczymy w tej wojnie i opowiadamy się po jednej ze stron przez takie a nie inne wybory. Obierzmy sobie za cel wieczne przebywanie z Bogiem, zachwyćmy innych pięknem tego wyboru i walczmy z pomocą łaski Bożej za siebie i za innych.
Odszedł do Boga w Karmelu
2020 † o. Efrem od Matki Bożej Szkaplerznej (Jan Bielecki)