Mnie oczyszcza jedna tylko rzecz; ogień miłości Bożej.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza
Trudy, kłopoty, lęki, cierpienia – to ogień wypełniający życie. Zapaliła go Boża miłość. Często przez niego przechodzimy, bo ma do spełnienia ważną misję. Jej celem jest pokora serca, postawa pokornego pochylenia głowy przed tajemnicą działającego Boga. Psalmista w obliczu ognia życiowych doświadczeń zdobywa się na niełatwe wyznanie: ”Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś” (Ps 119, 71). I, jakby obawiając się pozostawienia odbiorcy swych modlitewnych przemyśleń w zakłopotaniu nad tym, co powiedział, zaraz dodaje wyjaśnienie: ”Bym się nauczył Twych ustaw”. Rozumie, chociaż i dla niego nie jest to łatwe do przyjęcia, wychowawczą rolę trudnych doświadczeń. Wtóruje mu tutaj inny biblijny mędrzec, zachęcając: ”Uznaj w sercu, że jak wychowuje człowiek swego syna, tak twój Bóg wychowuje ciebie” (Pwt 8, 5).