13 stycznia

Ty, o Panie, zwracasz się z radością i miłością, by podnieść tego, który Cię obraża, a ja nie zwracam się, by podnieść mego przyjaciela i okazać mu szacunek.
św. Jan od Krzyża

Mędrzec Syrach napisał: ”Bywa przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku” (Syr 6, 8). Istnieje fałszywa przyjaźń, w której wykorzystuje się drugiego człowieka, by jego kosztem zaspokoić własne pragnienia. Próbą dla takiej przyjaźni są cierpienia. Gdy wszystko się układa, łatwo jest uczestniczyć w szczęściu drugiego. Ono jednak nie trwa wiecznie. Naturalną koleją rzeczy przychodzą doświadczenia trudne. I właśnie wtedy, gdy na zasadzie wzajemności trzeba dać siebie, czyli coś wycierpieć dla drugiego lub towarzyszyć mu w jego cierpieniu, relacje międzyludzkie często rozpadają się. Cierpienie pełni tutaj rolę ognia, który skutecznie obraca w popiół to, co miało tylko pozór przyjaźni. Istnieje też fałszywy przyjaciel, którego relacje rozwijają się płytko, jakby tuż pod powierzchnią skóry. Mędrzec Syrach powiedział o nim: ”Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu, nie wytrwa w dniu twego ucisku” (Syr 6, 10). Jego przyjaźń skoncentrowana jest na jedzeniu ze stołu. Chce korzystać i tylko bierze. Nie ma głębi, nie sięga po wartości rzadkie i kosztowne. Te bowiem trzeba okupić wiernością trwania z przyjacielem w jego ucisku, uczestnictwem w jego trudnych doświadczeniach. Ucisk jak ogień obraca w nicość fałszywą przyjaźń, pod którą nie kryje się żadna wartość. Gdy coś się nie opłaca, fałszywy przyjaciel odchodzi od stołu. Tak naprawdę drugi człowiek niewiele go obchodzi.


bets10casibomjojobetcasibom girişcasibom giriscasibom girişcasibomjojobetcasibomcasibom girişsahabet1xbet girişbets10betturkey girişsahabet