Powinienem, o mój Jezu, nie gdzie indziej szukać mojej radości i szczęścia, jak tylko w Tobie, ale, niestety, odsuwam od siebie cierpienia. Mówię Ci, że Cię kocham i zdaje mi się, że nie kłamię, ale czyż nie zapomniałem, że chcąc posiąść Twoją świętą miłość, trzeba iść drogą, którą Ty kroczyłeś? Czyż mogę Cię znaleźć gdziekolwiek indziej, jak tylko na drodze krzyża?
św. Rafał od św. Józefa (Kalinowski)
Jezus nazywa siebie drogą i bramą owiec. Do Jego królestwa nie prowadzi żadna inna droga ani też żadne inne przejście. Droga i brama mają swój znak rozpoznawczy – jest nim krzyż. ”Jeśli ktoś chce pójść za Mną… niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16, 24). Rzeczą niemożliwą jest naśladowanie Jezusa, czyli chodzenie Jego drogami, bez znaku krzyża. Także przebywanie z Nim, w Jego obecności, nie jest możliwe bez tegoż znaku. ”Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien” (Mt 10, 38). Nie jest Mnie godzien… – czyli nie może być ze Mną tam, gdzie Ja jestem, w chwale Mojego królestwa. ”Przed bierzmowaniem – pisze święta Teresa od Dzieciątka Jezus – z radością oczekiwałam na przyjście Ducha Świętego. Cieszyłam się na myśl, że wkrótce już będę w pełni chrześcijanką, a nade wszystko, że na moim czole już na wieki pozostanie tajemniczy znak krzyża, który nakreśli na nim biskup podczas udzielenia sakramentu”.
Odszedł do Boga w Karmelu
1982 † br. Łukasz od Przemienienia Pańskiego (Mitka)