12 czerwca

Szczęśliwy, kto jest pod moją opieką, bo żadnemu niebezpieczeństwu nie ulegnie; gotów jestem cud uczynić! Ani dziecko żadne nie jest tak bezpieczne w objęciach ojca, jak bezpieczny jest ten, co w mojej jest opiece. Pragnę, byś doszła do szczytu Góry miłości. Oddaj się na własność moją w zupełności. W spokoju i radości znieść powinnaś wszystko, co na ciebie przychodzi, dla sprawienia radości Sercu mojemu. Tej łaski wejścia na szczyty nie wszyscy dostępują, jedynie ci, co Mi się w zupełności oddają.

Pan Jezus do sł. B. Kunegundy Siwiec

Bóg niechętnie czyni cuda. Cuda miały pobudzić wiarę w Jezusa jako obiecanego Mesjasza. Niejednokrotnie otwierały oczy, ale niestety na krótko. Bóg czyni je również, można by rzec, z pewnej bezradności. Mimo swojej wszechmocy nie wie, jak przekonać ludzi, o swojej bezinteresownej miłości by ludzie zaufali Mu i zawierzyli swoje życie. To dziwne, że z tyloma niebezpieczeństwami, które czyhają na nas z każdej strony, chcemy uporać się sami, stawiając im czoła bezradnie i bezskutecznie. Jeśli zawierzymy Bogu, oddamy Mu swoje życie, możemy czuć się całkowicie bezpieczni. Przeciwności i trudy będą miały do nas dostęp, ale nie wyrządzą nam krzywdy. Stanie się tak pod warunkiem, że schronimy się w czułych, kochających ramionach Ojca. To ważne, by uznać, że sami nie jesteśmy w stanie stawić czoła złu. Bóg chce walczyć za nas, jeśli tylko Mu na to pozwolimy i uznamy przed Nim naszą niemoc.