Sądzę, że wszystko od tego zależy, by przystąpili do rzeczy z niezachwianym postanowieniem, iż nie spoczną, póki nie staną u celu. Niech przyjdzie, co chce, niech boli, jak chce, niech szemrze, kto chce, niech własna nieudolność stęka i mówi: nie dojdziesz, umrzesz w drodze, nie wytrzymasz tego wszystkiego, niech i cały świat się zwali z groźbami.
św. Teresa od Jezusa
Nie wystarczy wiedzieć, że najważniejszym przykazaniem jest miłowanie Boga całą mocą serca i umysłu, że po nim jest drugie, by kochać bliźniego jak siebie samego. To wszystko musi przybrać postać czynu. Nie brak mądrości przysłowiu, które mówi, że piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. Postęp na drodze życia duchowego nie jest sprawą techniki czy metody. Zależy przede wszystkim od wytrwałości. Różne formy zdrady i dezercji mają swe źródła w trudnościach. W ich obliczu łatwo rezygnujemy. Święta Teresa od Jezusa z całym realizmem pisze o stękaniu ludzkiej natury, o licznych głosach, które powstają, by wieścić: nie dojdziesz, nie dasz rady, to nie dla ciebie, spróbuj w łatwiejszy sposób, bądź normalny jak inni… Nie słuchaj ich! Gdy twoja natura zaczyna stękać, proś pokornie Boga o siłę i powtarzaj w obliczu każdej trudności: ”Chcę iść dalej!”
Odszedł do Boga w Karmelu
2018 † br. Bolesław od św. Józefa (Sordyl)